Koniec epoki

Tradycyjna, szara okładka. Nie rzucająca się w oczy szata graficzna. Zeszyt sto siedemdziesiąty pierwszy. Na okładce dodatkowy napis "Numer ostatni". "Zeszyty Historyczne", legendarne pismo stworzone przez Jerzego Giedroycia, właśnie przestało się ukazywać.

20.07.2010

Czyta się kilka minut

Decyzja o zaprzestaniu publikacji zapadła pod koniec ubiegłego roku. Uzasadniając tę decyzję Henryk Giedroyc, kontynuujący pracę swego brata Jerzego, napisał: "W Polsce rozwija się nieskrępowanie nauka historyczna, można publikować wszystko, archiwa są dostępne. »Zeszyty Historyczne« spełniły swą rolę i mamy nadzieję, że nie zaistnieje nigdy więcej sytuacja, w której znów trzeba będzie na emigracji szukać przestrzeni wolności dla badań i publikacji". Henryk Giedroyc nie zdążył przeczytać ostatniego numeru "Zeszytów" - zmarł w marcu tego roku.

"Zeszyty Historyczne", emigracyjne pismo poświęcone historii Polski, zaczęły być wydawane w 1962 r. przez Instytut Literacki w Paryżu. Przez niemal 40 lat redaktorem był Jerzy Giedroyc, po jego śmierci w 2000 r. - Zofia Hertz, a od czerwca 2003 r. pismo redagował Jacek Krawczyk. W pierwszym numerze pisma zdefiniowano jego profil - miały się w nim ukazywać materiały dotyczące najnowszej historii Polski: relacje, wspomnienia, recenzje, opracowania, listy i wywiady. "Naszym zadaniem będzie szukanie obiektywnej prawdy, a nie przykrawanie faktów do jakiejkolwiek koncepcji politycznej czy historiozoficznej. Zamieszczać więc będziemy materiały na odpowiedzialność autorów, nie bawiąc się w żadną cenzurę, a dbając jedynie, aby teksty były ciekawe i nowe" - można było przeczytać w 1962 r. Przez kilkadziesiąt lat "Zeszyty" nie stroniły od kontrowersyjnych tematów, starając się traktować historię Polski uczciwie, z dystansem do narodowych mitów.

"Zeszyty Historyczne" nie były pismem akademickim, ale to dawało im lekkość i polot, której często brakuje specjalistycznym periodykom. Zawsze były ciekawe, no i przede wszystkim - wolne. "»Zeszyty Historyczne« miały olbrzymie znaczenie szczególnie wtedy, gdy w PRL nie powstał jeszcze drugi obieg wydawniczy. Do połowy lat 70. było to jedyne miejsce, gdzie publikowano teksty dotyczące historii, które nie mogły ukazać się w Polsce. To było ważne nie tylko dla zawodowych historyków, ale także dla ludzi, którzy po prostu interesowali się historią. Tam było miejsce na debatę, tam zabierali głos uczestnicy wydarzeń, świadkowie" - podkreśla prof. Paweł Machcewicz, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej. Wolne od ingerencji komunistycznej cenzury pismo publikowało teksty wielu naukowców i publicystów, zarówno tych emigracyjnych, jak i mieszkających w kraju (niektórzy z tych drugich publikowali pod pseudonimami).

"W wolnej Polsce »Zeszyty« zachowały specyficzną pozycję. Były jedynym miejscem, gdzie można było opublikować naprawdę duży kilkudziesięciostrnonicowy tekst historyczny, docierając do szerszej publiczności. Poza nimi, były tylko periodyki ściśle naukowe, ale te czytane są jedynie przez wąską grupę specjalistów. Myślę, że »Zeszyty« zachowały swoją rangę i mimo panującej już wolności słowa i różnorodności na rynku były potrzebne - mówi prof. Machcewicz. - Rozumiem, że to koniec pewnej epoki, ale jednak szkoda, że nie będą już wychodziły".

"Jeśli powodem zaprzestania publikacji »Zeszytów« był fakt, że nie ma już cenzury w Polsce, to można było je zamknąć już w 1990 r. Tymczasem ukazywały się jeszcze przez 20 lat. Jerzy Giedroyc był bardzo usatysfakcjonowany, że »Zeszyty« stały się normalnym pismem historycznym, funkcjonującym na rynku - zwraca uwagę prof. Andrzej Paczkowski. - Po 1990 r. pismo nie tylko znalazło czytelników, ale i autorów. Byli historycy, którzy woleli publikować w »Zeszytach« niż gdzie indziej. Tam było i miejsce na teksty dotyczące historii najnowszej, i krótkie terminy publikacji. Po prostu profesjonalne pismo historyczne. Wielka szkoda, że go nie będzie".

W 2009 r. zespół redakcyjny "Zeszytów Historycznych" został uhonorowany nagrodą "Kustosza Pamięci Narodowej", przyznawaną przez Prezesa IPN. W ostatnim numerze opublikowano m.in. zapiski Henryka Giedroycia z początku II wojny światowej - "Notatki maturzysty. Rumunia 1939-1940", wspomnienia o Jerzym Giedroyciu, korespondencję Giedroycia m.in. ze Stanisławem Catem-Mackiewiczem, Józefem Wittlinem i Łucją Gliksman. W dziale "Pożegnania" znalazły się wspomnienia współpracowników i historyków, publikujących w "Zeszytach" swoje teksty.

"Uznając w pełni życiową zasadność zaprzestania wydawania »Zeszytów« i kończąc 97-y rok w niemałym stopniu powiązanego z nimi długiego życia, żegnam je z dużą dozą sentymentu - napisał Edward Kossoy. - Najlepsze pozdrowienia i życzenia!".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2010