Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Sekretariat Synodu Biskupów opublikował dzisiaj dokument ogłaszający wprowadzone przez papieża zmiany w składzie Zgromadzenia Synodalnego. Do tej pory uczestnikami z prawem głosu byli wyłącznie duchowni – tj. biskupi wydelegowani przez poszczególne Konferencje Episkopatów, biskupi z Kurii oraz kilku księży – wyższych przełożonych zakonnych. Żadna kobieta ani żaden świecki mężczyzna nie mieli prawa głosu – mogli być co najwyżej „audytorami”.
Zgodnie z ogłoszonymi zmianami ów monopol został złamany. Zrzeszenia instytutów zakonnych mają wybrać dziesięcioro kandydatów – pięć kobiet i pięciu mężczyzn (ci ostatni mogą być księżmi albo nie). Co więcej – kontynentalne zrzeszenia Konferencji Episkopatów mają zaproponować w sumie 140 świeckich przedstawicieli na Synod (w tym co najmniej połowę kobiet), spośród których papież wybierze 70 uczestniczek/uczestników Zgromadzenia Synodalnego z prawem głosu (tu również co najmniej połowa to będą kobiety).
ZAKAZ KAPŁAŃSTWA KOBIET: DOKTRYNA Z KAPELUSZA
W konsekwencji ok. 1/4 uczestników Zgromadzenia Synodalnego z prawem głosu to będą niebiskupi. Oprócz tego w Zgromadzeniu będą obecni – bez prawa głosu – eksperci oraz facylitatorzy, którzy będą usprawniać proces komunikacji w mniejszych grupach.
Zmiana powyższa jest niewątpliwie przełomowa – świeckie kobiety i świeccy mężczyźni otrzymają równy biskupom głos w podejmowaniu decyzji synodalnych. Decyzja Franciszka jest bardzo ważna nie tylko z praktycznego punktu widzenia, ale ma także duże znaczenie teologiczne – kwestionuje do pewnego stopnia radykalny podział Ludu Bożego, wedle którego tylko wybrana grupa – biskupi – mieli prawo rządzenia Kościołem.
W opublikowanym dokumencie sporo miejsca poświęcono teologicznemu umniejszeniu owej zmiany – tj. wyjaśnieniu, dlaczego wprowadzona zmiana nie neguje „biskupiego” charakteru Zgromadzenia. Wyjaśnienie to powołuje się na fakt, że Zgromadzenie Synodalne w Rzymie jest kontynuacją kilkufazowego procesu synodalnego, którego początkowe fazy obejmowały konsultacje całego Ludu Bożego. W tym kontekście obecność na rzymskim Zgromadzeniu świeckich z prawem głosu jest wyrazem „pamięci” o tej pierwszej fazie – choć świeccy uczestnicy nie reprezentują świeckich ze swoich wspólnot (w odróżnieniu od biskupów – którzy reprezentują swoją Konferencję Episkopatu).
Rzeczywiście, świeccy – co zauważono w dokumencie – są przedstawiani przez odpowiednie gremia biskupów i wybierani przez papieża jako uczestnicy Zgromadzenia z prawem głosu. Obecna reorganizacja składu Synodu ma zatem niewiele wspólnego z demokratyzacją Kościoła – to hierarchowie zachowują wpływ na skład „świeckiej” części, która będzie głosować.
Tym niemniej powołanie się na wizję Synodu jako kilkufazowego procesu, w którym głos świeckich ma być obecny od początku – tj. od fazy konsultacji – i „pamiętany” podczas centralnego zgromadzenia w Rzymie, także kwestionuje radykalny teologiczny podział na biskupów dzierżących świętą władzę i świeckich, którzy mają tej władzy być posłuszni.
Proces synodalny – zarówno w swojej fazie konsultacji, jak i w swoim aspekcie organizacyjnym (którego wyrazem jest opublikowany właśnie dokument) – ujawnia, że teologiczna i praktyczna zmiana w rozumieniu Kościoła, która zmierza do przezwyciężenia klerykalnej hierarchizacji, postępuje stopniowo, ale – jak na razie – konsekwentnie. Zapewne z jednej strony będzie można słyszeć głosy oburzenia, że jest to zdrada katolickiej tożsamości. Zapewne z drugiej strony pojawią się głosy krytyki, iż papież podjął kroki ledwie połowiczne. Ale – jak wyraźnie stwierdza ostatnie zdanie opublikowanego dokumentu – należy spodziewać się, że droga dopiero się rozpoczyna. Albowiem „Zgromadzenie będzie miało sposobność refleksji nad swoim własnym, konkretnym doświadczeniem oraz możliwość sformułowania propozycji, jak postępować w przyszłości”.