Kapelan podziemia

PRL-owscy prokuratorzy analizowali jego kazania, a "nieznani sprawcy" kilkakrotnie próbowali go pobić. Oficjalnie zginął w pożarze. Jego pogrzeb odbył się na trzy dni przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu.

13.01.2009

Czyta się kilka minut

Ksiądz Stanisław Suchowolec, lat 30

Urodził się 13 maja 1958 r. w Białymstoku. Po ukończeniu liceum (1977 r.) wstąpił do białostockiego seminarium duchownego. Już 19 marca 1978 r. miejscowa Służba Bezpieczeństwa założyła klerykowi Suchowolcowi Teczkę Ewidencji Operacyjnej Księdza o numerze 44175.

Po święceniach w czerwcu 1983 r. został wikariuszem parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Suchowoli. To kilka kilometrów od Okopów - miejsca urodzenia i dorastania ks. Jerzego Popiełuszki, z którym ks. Suchowolec się przyjaźnił. 11 listopada 1984 r. mieli wspólnie odprawić Mszę w intencji Ojczyzny w kościele w Suchowoli. Plany te przekreśliło uprowadzenie i śmierć ks. Popiełuszki w październiku 1984 r.

Od tego czasu ks. Suchowolec organizował i rozwijał duszpasterstwo ludzi pracy, odprawiał comiesięczne Msze za Ojczyznę, na które przyjeżdżały delegacje Solidarności z całego kraju, i opiekował się rodzicami ks. Popiełuszki. Jednocześnie jako jeden z pierwszych w Polsce zaczął się modlić o beatyfikację zamordowanego przyjaciela.

Od lipca 1986 r. ksiądz Suchowolec pracował w parafii Niepokalanego Serca Maryi w białostockich Dojlidach. Tam również odprawiał comiesięczne Msze w intencji Ojczyzny. Z działalnością duszpasterską łączył zaoczne studia z psychologii społecznej i psychologii religii na KUL. Był kapelanem m.in. białostockiej Konfederacji Polski Niepodległej. Współpracował z Komisją Interwencji i Praworządności NSZZ "Solidarność"; był też jednym z twórców Instytutu Chrześcijańsko-Patriotycznego im. ks. Jerzego Popiełuszki. Ta aktywność stała się powodem wszczęcia Sprawy Operacyjnego Rozpracowania o kryptonimie "Uparty", której celem było m.in. przygotowanie i wytoczenie księdzu procesu. Działania te prowadzili funkcjonariusze Wydziału III i IV Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Białymstoku. Kazania księdza analizowali cenzorzy i prokuratura.

Coraz częściej ksiądz Suchowolec zapraszany był do innych parafii na terenie kraju, np. 31 sierpnia 1986 r. głosił kazanie w parafii św. Klemensa Dworzaka we Wrocławiu; kościół został otoczony przez milicję. Zamierzano prawdopodobnie spisać uczestników nabożeństwa, a niektórych (wśród nich księdza) aresztować lub przesłuchać. Po Mszy ksiądz uciekł z kościoła w przebraniu.

Działania "nieznanych sprawców" wobec księdza Suchowolca nasiliły się od jesieni 1984 r. (zabójstwo ks. Popiełuszki) i trwały nieustannie aż do jego śmierci. Wśród nich były działania prymitywne, jak anonimowe listy i telefony z pogróżkami, a także bardziej wyrafinowane, jak rozpowszechnianie pomówień o nieuczciwość czy pijaństwo. Zdarzały się też "akcje" bardziej radykalne: kilkakrotne pobicia, uszkodzenia samochodu. W sierpniu 1988 r. podpalono dom, w którym mieszkali rodzice księdza.

30 stycznia 1989 r. nad ranem w mieszkaniu na plebani przy kościele w Dojlidach znaleziono jego ciało; nie żył od kilku godzin. Wyniki sekcji zwłok wskazywały na zaczadzenie. Pogrzeb odbył się 3 lutego 1989 r.; trzy dni później zaczęły się obrady Okrągłego Stołu. Księdza pochowano obok kościoła w Dojlidach. Śledztwo w sprawie jego śmierci kilkakrotnie wznawiano i umarzano. Obecnie prowadzi je pion śledczy IPN.

Wybrana bibliografia: Zbigniew Branach "Sam płonął i nas zapalał. Próba wyjaśnienia zbrodni zabójstwa księdza Stanisława Suchowolca" (Toruń 2001); "Księdza Adama Wiktora Msze święte za Ojczyznę u św. Klemensa Dworzaka" (Wrocław 1989); "Służyć Bogu i Ojczyźnie. Wywiad z ks. Stanisławem Suchowolcem", "Biuletyn Dolnośląski" 1986, nr 4/72 (maj-czerwiec); materiały ze śledztwa z archiwum Prokuratury Okręgowej w Białymstoku (sygn. akt I Ds. 501/89 oraz I Ds. 45/91); materiały z archiwum IPN w Białymstoku (sygn. akt IPN Bi 0037/186/3, IPN Bi 0037/199/4, IPN Bi 00110/1, IPN Bi 93/461/15); dokumenty z Archiwum Archidiecezjalnego w Białymstoku i zbiorów prywatnych Ewy Sypytkowskiej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 03/2009