Jedność wiary przede wszystkim

Benedykt XVI mianował kard. Tarcisio Bertone, arcybiskupa Genui, na stanowisko sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej. Tak więc drugą po papieżu osobistością Watykanu został długoletni najbliższy współpracownik kard. Josepha Ratzingera z czasów, gdy ten kierował Kongregacją Nauki Wiary. Zastąpi kard. Angelo Sodano, który funkcję sekretarza stanu pełnił od blisko szesnastu lat.

30.06.2006

Czyta się kilka minut

 /
/

Jest to bez wątpienia najbardziej znacząca nominacja Benedykta XVI, zwiastująca nową jakość nie tylko w watykańskiej polityce zagranicznej, ale także - a może przede wszystkim - w polityce wewnątrzkościelnej. Na czele watykańskiej dyplomacji bowiem, wbrew dotychczasowej praktyce, stanie hierarcha praktycznie bez przygotowania dyplomatycznego, za to z doświadczeniem stróża czystości doktryny Kościoła.

W ostatnich latach o kard. Bertone było głośno szczególnie przy okazji filmu "Kod da Vinci" - hierarcha ze śmiertelną powagą wezwał katolików do bojkotu tego obrazu. Niemniej jest on znany także z wielkiego poczucia humoru - stąd przylgnął do niego przydomek "uśmiechniętego kardynała". Swego czasu stwierdził np., że Kościół, owszem, jest przeciwny klonowaniu, ale mógłby zrobić wyjątek w przypadku... Sophii Loren, wybitnej, a pięknej włoskiej gwiazdy filmowej. Kardynał jest również wielkim fanem piłki nożnej - występował nawet w roli komentatora telewizyjnego.

Tarcisio Bertone, który w grudniu skończy 72 lata, należy do Zakonu Salezjanów, w którego uczelniach zdobywał szlify jako teolog i kanonista. Pracował z młodzieżą, ale też wcześnie rozpoczął pracę w różnych dykasteriach Kurii Rzymskiej. W 1991 r. został arcybiskupem Vercelli, a cztery lata później sekretarzem Kongregacji Nauki Wiary. Po siedmiu latach pracy w KNW Jan Paweł II mianował go arcybiskupem Genui. Jako "prawa ręka" kard. Ratzingera odegrał znaczącą rolę przy powstaniu takich głośnych dokumentów, jak: Deklaracja "Dominus Iesus"; nowe zasady procedury badań ortodoksyjności teologów; nowe wyznanie wiary czy zadania katolickich polityków. Przyczynił się także do ogłoszenia trzeciej tajemnicy fatimskiej. W sprawach teologiczno-doktrynalnych zawsze mówił jednym głosem z kard. Ratzingerem, za co był krytykowany przez co radykalniejszych teologów.

***

Od początku pontyfikatu Benedykta XVI spodziewano się, że Papież zacznie bardziej radykalne "przemeblowanie" w Kurii Rzymskiej. Niektórzy komentatorzy sugerowali, że Benedykt będzie ociągał się z tym krokiem do czasu wizyty w Polsce, która miałaby zakończyć okres żałoby po Janie Pawle II. Ogłoszenie 22 czerwca nominacji kard. Bertone na szefa Sekretariatu Stanu, watykańskiego urzędu nie bez racji określanego jako "superdykasteria", zdaje się potwierdzać to "proroctwo".

Sekretarz stanu to ktoś na wzór premiera i jednocześnie ministra spraw zagranicznych, tym samym odgrywa w działalności Kurii Rzymskiej kluczową rolę. Jest najbliższym współpracownikiem papieża. Nadzoruje prace całej Kurii. Sprawuje pieczę nad informacyjną polityką Watykanu i kurialnym dziennikiem "L'Osservatore Romano". Koordynuje przygotowanie i publikację papieskich dokumentów. Jest odpowiedzialny za politykę zagraniczną i nadzoruje prace nuncjuszy apostolskich (ambasadorów Stolicy Apostolskiej) zarówno w ich relacjach z rządami konkretnych krajów, jak też w stosunkach z lokalnymi Kościołami - to właśnie nuncjusze odgrywają decydującą rolę przy nominacji biskupów. Tym samym Sekretariat Stanu ma istotny wpływ na kształt życia Kościołów lokalnych i regionalnych - w końcu, jak mawiali Ojcowie Kościoła, "gdzie biskup, tam Kościół".

Kard. Tarcisio Bertone - powtórzmy - nie ma doświadczenia dyplomatycznego, niemniej posiada doświadczenie pasterskie (jako biskup diecezjalny) i przygotowanie doktrynalne (jako sekretarz Kongregacji Nauki Wiary). Paradoksalnie właśnie te cechy, niejako wbrew dotychczasowej charakterystyce sekretarza stanu, skłoniły Benedykta XVI - jak informował wiernych archidiecezji Genui - do wyboru kard. Bertone. Trudno nie zgodzić się z włoskim watykanistą Luigim Accatolim, że Papież chce "zmniejszyć współczynnik »upolitycznienia« Stolicy Apostolskiej". "Ratzinger pragnie uwypuklić duszpasterską rolę Kurii Rzymskiej, a nie jej aspekt »struktury władzy«" - napisał Marco Politi w dzienniku "La Repubblica". Za bp. Zygmuntem Zimowskim można powiedzieć, że w papieskiej wizji jest "więcej troski o pełnię wiary, gdyż dyplomacja ma przede wszystkim służyć rozwojowi wiary". Niektórzy przypuszczają, że w takim stawianiu sprawy pobrzmiewa krytyczna ocena funkcjonowania Sekretariatu Stanu za czasów kard. Sodano, ale prościej jest przyjąć, że chodzi tu o dwie różne wizje funkcjonowania nie tylko watykańskiej "dyplomacji", ale i całej Kurii Rzymskiej - różne wizje na różne czasy, w jakich Kościołowi przychodzi pełnić swoją misję.

Zasadniczą ideą KNW za prefektury kard. Ratzingera była ta, że w życiu Kościoła, w którym z natury rzeczy występuje napięcie między jednością i różnorodnością (doświadczeń wiary, języków, liturgii, teologii, duszpasterstwa Kościołów lokalnych), prymat przypada jedności wiary/doktryny/liturgii Kościoła powszechnego, nad którą pieczę sprawuje Biskup Rzymu i Kuria Rzymska. W ostatnich dekadach jedność ta - jak często powtarzał kard. Ratzinger - natrafia na poważne przeszkody i zagrożenia. Kościół znalazł się w takiej sytuacji, że Kuria Rzymska, służąca jedności, potrzebuje wzmocnienia swojego doktrynalnego ramienia. Ostatnia zmiana w Sekretariacie Stanu idzie w tę stronę; należy spodziewać się, że kolejne zmiany na szczycie Kurii Rzymskiej pójdą w podobnym kierunku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2006