Ładowanie...
Jak Katar został najlepszym przyjacielem USA

W zeszłym roku katarski emir, szejk Tamim bin Hamad Al Thani, wybawił Amerykę z afgańskiego ambarasu. W sierpniu, nie czekając aż ostatni amerykański żołnierz wyjedzie z Afganistanu, talibowie wkroczyli i przejęli władzę w Kabulu. Tysiące Afgańczyków, którzy przez ostatnich dwadzieścia lat żyli ze współpracy z Amerykanami, rzuciło się do panicznej ucieczki z miasta i kraju. Pospiesznie urządzona operacja ewakuacyjna okazała się upokarzającą klapą. Zakończyłaby się prawdziwą katastrofą gdyby nie Katar, który zgodził się przyjąć u siebie tych Afgańczyków, których Amerykanie dali radę wywieźć, ale nie mogli przyjąć u siebie z powodu żmudnych procedur umożliwiających wjazd do Stanów Zjednoczonych. Katarski emir z własnych pieniędzy opłacił 15 lotów odrzutowcami linii lotniczych Qatar Airways, którymi wywieziono z Kabulu cudzoziemskich i afgańskich uciekinierów, a ambasador Kataru w...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]