Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Białoruski opozycyjny portal Nexta przeżywa wielkie dni. Po agresji Rosji na Ukrainę stał się najpopularniejszym kanałem informacyjnym, niosącym w świat prawdę o brutalności, z jaką armia Putina prowadzi wojnę. Wiadomości i filmy dokumentujące walki oraz zniszczenia po atakach rakietowych docierają na Telegramie do ponad 2,2 mln subskrybentów, a to tylko część odbiorców, gdyż większość postów jest rozprowadzana po serwisach na całym świecie. Nexta (czyt. Niechta, czyli po polsku „Ktoś”) jest też bardzo popularna na Twitterze oraz w serwisie YouTube.
Twórcą Nexty jest 24-letni Sciapan Puciła, który pierwszy kanał na YouTubie założył jako 17-latek w Mińsku. Już trzy lata później stał się obiektem śledztwa milicji i musiał uciekać do Polski. Dziś mieszka w Warszawie i najprawdopodobniej korzysta z ochrony polskich służb z uwagi na liczne groźby śmierci, a także na rolę, jaką on i jego współpracownicy zaczęli niespodziewanie odgrywać. Chodzi oczywiście o masowe protesty, które wybuchły na Białorusi po sfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 r. Niespotykany wcześniej opór społeczeństwa, manifestującego ponad pół roku, był możliwy w dużej mierze dzięki Nexcie – setkom jej informacji i filmów oraz mobilizacji Białorusinów, pozbawionych przywództwa z uwagi na ciągłe aresztowania.
Dziś Puciła jest poszukiwany listem gończym (Polska odmówiła jego ekstradycji), a Nexta ma na Białorusi status organizacji ekstremistycznej. Nie wpłynęło to jednak na działalność portalu. Wręcz przeciwnie. Fakt, że Łukaszenka wciągnął Białoruś w wojnę z Ukrainą, umożliwiając atak z terytorium własnego kraju, jeszcze mocniej zmobilizował zespół portalu. Już po kilku dniach od moskiewskiej inwazji Nexta stała się głównym centrum dystrybucji wiadomości i filmów. Są tam materiały własne, filmy ukraińskiej armii oraz zagranicznych korespondentów. Pojawiły się jednak pierwsze krytyczne opinie z uwagi na brutalność niektórych materiałów. ©℗