Ładowanie...
Wyciągamy cegiełkę po cegiełce, żeby mury runęły

PAWEŁ PIENIĄŻEK: Przeszło Ci przez myśl, że za Twoim 26-letnim kolegą mogą wysłać myśliwiec, żeby ściągnąć go wraz z całym samolotem do Mińska?
SCIAPAN PUCIŁA: Nie. Nie tylko nie sądziliśmy z Ramanem, że coś takiego jest możliwe, ale też nie omawialiśmy tego, co się stanie, jeśli nas zatrzymają. To było dla mnie szokiem. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Choć kiedyś na czacie z administratorami różnych kanałów [na komunikatorze Telegram – red.] rozmawialiśmy o tym, że lepiej nie latać nad Białorusią, bo może być niebezpiecznie.
Raman Pratasiewicz, który był powodem przymusowego lądowania samolotu lecącego z Aten do Wilna, był aż takim zagrożeniem dla Łukaszenki, żeby sięgać po takie metody?
Może na pierwszy rzut oka nie wydaje się, że jest tak groźny, żeby wysyłać za nim myśliwiec. Reżim uznał nas z Ramanem za terrorystów. Nawet wcześniej...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]