Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Festiwal – zwłaszcza taki, który odbywa się cyklicznie od wielu lat – jest miejscem spotkania dla osób zainteresowanych jakąś dziedziną, np. literaturą, i chcących swoje pasje współdzielić z innymi. Czy tę grupę można nazwać wspólnotą? Czy relacje, które się wtedy zawiązują, można określić mianem wspólnotowych? Jako organizatorzy Festiwalu Conrada odruchowo odpowiadamy: tak, wraz z Wami, Pisarkami i Pisarzami, Czytelniczkami i Czytelnikami, tworzymy wspólnotę, która spotyka się co roku w Krakowie, by rozmawiać o świecie za pomocą różnych języków literackich.
Jednak jako obserwatorzy życia kulturalnego i społecznego mamy kilka zastrzeżeń, gdyż wspólnota jako pojęcie odsyłające do pewnej grupy osób, a szerzej bytów, jest dziś definiowana na wiele – niejednokrotnie sprzecznych ze sobą – sposobów. Mamy do czynienia z wieloma wspólnotami, z których jedne ciągle się przekształcają, drugie zaś starają się zachować tę samą strukturę. Niektóre z nich zawierają sojusze, inne niestrudzenie ze sobą walczą. Pewne jest jedno – mimo licznych zmian kulturowych, politycznych czy ekonomicznych, wciąż myślimy o naszych relacjach społecznych w kategoriach wspólnotowych, nie ma w tym jednak nic oczywistego. Od pierwszej edycji Festiwalu towarzyszy nam przeświadczenie, że z tym, co nieoczywiste, najlepiej mierzyć się z pomocą literatury, dlatego tegoroczną edycję Conrada nazwaliśmy „Wspólnoty”.
Wśród dominujących wykładni naszego hasła wciąż znajdują się te etyczne. Mowa w nich wyłącznie o obowiązku i powinności jednostki wobec innych jako fundamentach wspólnotowych więzi. Trzeba jednak pamiętać, że etyka bywała i bywa wykorzystywana jako zasłona dla politycznej funkcji wspólnoty. Etyczny nakaz może być zarówno kurtyną, pod którą ukrywa się polityczny wymiar każdej grupy, jak i narzędziem, za pomocą którego grupa ta uprawia politykę (zobowiązanie wobec jednej wspólnoty jest sposobem, w jaki ta ostatnia może odróżnić się od innych i prowadzić z nimi walkę). Ale to nie jest jedyna droga. Wspólnotę można pomyśleć i zorganizować jako dobrowolny związek osób, które chcą ze sobą współpracować nie mimo, lecz właśnie na skutek dzielących je różnic. Takie rozumienie zakłada dobrowolność, spontaniczność i swobodę uczestnictwa.
Wszystkie teksty dodatku w serwisie Książki w Tygodniku
Widać wyraźnie, że zgłębiając rozmaite znaczenia tegorocznej idei przewodniej, zmuszeni jesteśmy zadawać kolejne pytania. Zaprosiliśmy do Krakowa pisarki i pisarzy z całego świata nie po to, by ostatecznie rozstrzygnąć liczne kwestie związane z tematem wspólnoty, lecz po to, by w różnorodności ich doświadczeń i opowieści poszukać inspiracji do tworzenia nowych form jednostkowego i zbiorowego życia. ©℗
GRZEGORZ JANKOWICZ, dyrektor programowy Festiwalu Conrada