Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W nowojorskiej siedzibie Galerii Hauser & Wirth otwarto pierwszą za granicą monograficzną wystawę Erny Rosenstein „Once Upon a Time” (czynna do 23 grudnia br.). Zebrano na niej ponad 40 prac zmarłej w 2004 r. artystki, która łączyła w swoim dziele świat realny i fantazję. Tworzyła pełne humoru obiekty, a jednocześnie mierzyła się z żydowską tożsamością, wojenną traumą i tragiczną śmiercią rodziców.
Ostatnio jej prace coraz częściej pokazywano za granicą, m.in. na documenta 14 w Atenach i Kassel. Niedługo znajdą się na wystawie „Surrealism Beyond Borders” przygotowanej przez nowojorskie Metropolitan Museum of Art (potem pokaże ją londyńska Tate Modern). Ekspozycja w Hauser & Wirth, jednej z najbardziej prestiżowych galerii na świecie, może sprawić, że twórczość Rosenstein, jak wcześniej Aliny Szapocznikow, zdobędzie międzynarodowe uznanie.
Zwłaszcza że ta galeria (wspólnie z Fundacją Galerii Foksal) opiekuje się spuścizną artystki (tzw. estates), podobnie jak spuścizną Louise Bourgeois, Alexandra Caldera czy właśnie Szapocznikow. Wystawa pokazuje, jak zmieniają się hierarchie w polskiej sztuce. Widać to choćby na przykładzie Grupy Krakowskiej, do której należała Erna Rosenstein. Jej niedoceniana wcześniej twórczość okazuje się dziś aktualna i ważna. Żywa, a nie pokryta muzealnym kurzem. ©