Duszpasterz z dystansem

Kiedy został biskupem koszalińsko-kołobrzeskim, zaskoczył tamtejszych księży: podał im numer komórki. "Odbiera!" - ta sensacyjna wiadomość szybko się wśród nich rozeszła. Abp Kazimierz Nycz otrzymał właśnie nominację kardynalską.

26.10.2010

Czyta się kilka minut

Zapowiedź wyniesienia arcybiskupa metropolity warszawskiego Kazimierza Nycza do godności kardynalskiej nie jest zaskoczeniem. Od Aleksandra Kakowskiego (1913-1938) kolejni (z wyjątkiem abp. Stanisława Wielgusa) metropolici warszawscy: August Hlond, Stefan Wyszyński i Józef Glemp, byli kardynałami - bowiem Warszawa znalazła się na liście stolic "kardynalskich". Podobnie jest z niektórymi stanowiskami w Kurii Rzymskiej: z reguły wszyscy prefekci Kongregacji są kardynałami i dopóki nimi nie zostaną, noszą tytuł proprefektów. W gronie nowych nominatów połowa (kardynałów elektorów) to właśnie nominacje kurialne, a więc "konieczne". Powiadają znawcy, że z wyjątkiem jednej, bo ich zdaniem przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw Kultury, abp Ravasi, mógł jeszcze poczekać.

Papież, mianując biskupa dla "kardynalskiej" diecezji lub powierzając stanowisko w Kurii, ma oczywiście na uwadze jego przyszłą obecność w Kolegium Kardynalskim, określanym jako "senat papieża". Jednak nawet wobec tych "kardynalskich" stolic i stanowisk pozostaje całkowicie wolny. Musi jednak brać pod uwagę ustaloną liczbę - 120 kardynałów elektorów. Kolegium Kardynalskie, które dotąd liczyło 179 członków, reprezentujących 62 państwa, po konsystorzu będzie się składało z 203 purpuratów z 66 krajów. Elektorów będzie 122, kardynałów, którzy ukończyli 80. rok życia - 81. Jednak w tym roku dziesięciu kardynałów elektorów dobiega osiemdziesiątki. Kiedyś Jan Paweł II, ogłaszając nazwiska elektów, zapewniał, że biskupów godnych kardynalatu jest wielu, jednak musi się trzymać ustalonej (przez siebie zresztą) liczby.

Święte Kolegium

Zapytany przez "Tygodnik" w 2007 r. o perspektywy jego kardynalskiej nominacji, nasz Kardynał Elekt, jeszcze jako całkiem świeży metropolita warszawski, powiedział tak: "Warszawa jest miastem, które ze względu na swoją historię i teraźniejszość zasługuje na to, żeby był w niej kardynał. Mówimy o stolicy państwa i o mieście, które podczas ostatniej wojny przeszło gehennę, mieście bohaterskim, niezłomnym. Poniosło tu śmierć 400 tysięcy Żydów, 300 tysięcy osób zginęło w Powstaniu Warszawskim, reszta została wygnana. Ta przeszłość wywołuje u ludzi słuszne przekonanie, że Warszawa jest stolicą ważną. Tak więc, jeśli to się kiedyś stanie, to nie ze względu na moje zasługi, ale przez uszanowanie dla historii i teraźniejszości tego miasta. Termin jest sprawą wtórną, a nadto, co wciąż powtarzam, Warszawa ma urzędującego kardynała, księdza kardynała Józefa Glempa, który nie tylko jest prymasem, ale także kardynałem-elektorem".

Ważna jest ta ostatnia uwaga. Papieże bowiem trzymają się zasady, że tak długo, jak kardynał ordynariusz-emeryt jest elektorem (czyli kardynałem, który nie osiągnął 80 lat i może uczestniczyć w konklawe), nie mianują kardynałem następcy. Są wyjątki. Arcybiskup Stanisław Dziwisz np. został kardynałem w roku 2006, gdy poprzednik, kard. Franciszek Macharski, miał lat zaledwie 79. Kardynał Glemp lat 80 ukończył w roku 2009.

Kolegium Kardynalskie jest jednym z najbardziej zróżnicowanych ciał, jakie widziałem. Pomijając miejsce w Kościele i kardynalski strój, trudno by było wskazać na chociaż jedną, wspólną dla wszystkich kardynałów, cechę charakterystyczną. Ta wyselekcjonowana grupa reprezentantów rzymskokatolickiego Kościoła składa się z wybitnych intelektualistów i po prostu (by nie powiedzieć: zwykłych) duszpasterzy, z prawdziwych "książąt Kościoła" i ocalałych z prześladowań, nie dobitych męczenników, którzy ewangelicznej prostoty uczyli się w więzieniach, łagrach i wśród prześladowań. Jedni są uduchowieni, inni zaangażowani w sprawy tego świata, np. finansowe. Jedni są przystępni, do innych zwykłym śmiertelnikom trudno się dostać. I jeśli kształt Świętemu Kolegium (tak się to nazywa) nadaje papież, to papież dziedziczy kardynałów dobranych według pomysłu poprzednika. Trzeba tak długiego pontyfikatu, jak Jana Pawła II, by niemal całe kardynalskie grono wyszło z ręki i zamysłu jednego papieża.

Teraz do tego grona wchodzi arcybiskup warszawski. W ten sposób w Kolegium Kardynalskim będzie jedenastu Polaków. Do tej pory byli: kard. Franciszek Macharski, kard. Józef Glemp, kard. Henryk Gulbinowicz, kard. Stanisław Nagy, kard. Stanisław Dziwisz. W Kurii Rzymskiej: kard. Andrzej Maria Deskur, kard. Zenon Grocholewski i kard. Stanisław Ryłko oraz kard. Kazimierz Świątek na Białorusi i kard. Marian Jaworski na Ukrainie. W tym gronie było trzech elektorów, Kazimierz Nycz będzie czwartym.

Kurialiści, zasłużeni, emeryci

Najliczniejsi w Kolegium są Włosi - 48 kardynałów, w tym 25 elektorów; za nimi idą przedstawiciele Stanów Zjednoczonych - 18 kardynałów, w tym 13 elektorów; na dalszych miejscach są Hiszpanie (11, w tym 5 elektorów), Francuzi (9/5), Brazylijczycy (9/5), Polacy (11/4), Niemcy (8/6) i Hindusi (6/3). Mówi się, że tak liczna obecność na konklawe Włochów może w przyszłości zadecydować o wyborze papieżem Włocha.

Z Europy pochodzi 111 kardynałów, w tym 62 elektorów. Z Ameryki Północnej 25 przedstawicieli, w tym 19 elektorów, z Ameryki Południowej 21 kardynałów (13 elektorów), z Azji 19 (10 elektorów), z Afryki 17 (w tym 12 elektorów), z Ameryki Środkowej 6 (4 elektorów) i z Oceanii 4 (z których jeden wejdzie na konklawe).

Wśród nowo mianowanych kardynałów jest ośmiu Włochów (Amato, Monterisi, Baldelli, Sardi, Piacenza, De Paolis, Ravasi i Romeo). Z nowych elektorów połowa - dziesięciu - to kurialiści. Poza Włochami, Afrykańczyk Robert Sarah niedawno mianowany przewodniczącym Papieskiej Rady Cor Unum (jego poprzednik - Niemiec Josef Cordes - przez 12 lat nie doczekał się purpury) i Amerykanin Raymond Leo Burke. Dziesięciu pozostałych to arcybiskupi diecezjalni: sześciu z Trzeciego Świata, w tym trzech Afrykańczyków.

Nowością są kardynalskie nominacje dla arcybiskupów emerytów (jeszcze uprawnionych do udziału w konklawe): emerytowanego arcybiskupa Lusaki Mazombwe i emerytowanego arcybiskupa Quito Raúla Eduardo Vela Chiriboga. To tak, jakby Papież wolał mianować starych niż aktualnych pasterzy tych diecezji.

Komentatorzy zwracają uwagę, że wśród nowych członków Świętego Kolegium dwaj są szczególnie przywiązani do liturgii w rycie trydenckim: abp Raymond Leo Burke (USA), prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, i abp Malcom Ranjith Patabendige Don, metropolita Colombo (Sri Lanka), były sekretarz Kongregacji ds. Kultu Bożego, jedyny przedstawiciel Azji w tym gronie.

Zgodnie z tradycją Papież mianował kardynałami "za szczególne zasługi dla Kościoła" czterech duchownych powyżej 80. roku życia. Są to: były dyrygent Cappella Sistina ks. prałat Domenico Bartolucci, były przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych ks. prałat Walter Brandmüller, były prezes Papieskiej Akademii Pro Vita abp Elio Sgreccia oraz emerytowany biskup polowy Hiszpanii abp Manuel Estepa Llaurens, jeden z autorów Katechizmu Kościoła Katolickiego.

Z ludu i dla ludu

Nas najbardziej raduje wyniesienie do kardynalskiej godności arcybiskupa Kazimierza Nycza. Bo Warszawa na kardynała zasługuje, jak on sam podkreśla, ale także ze względu na osobę - i to nie tylko dlatego, że się wywodzi z Krakowa. Choć i to ma znaczenie, bo trudno się oprzeć wrażeniu, że stylu bycia biskupem uczył się, patrząc na swego metropolitę Karola Wojtyłę.

Ceniony przez swoich jako duszpasterz, profesor katechetyki i biskup pomocniczy kardynała Franciszka Macharskiego, dał się szerzej poznać jako znakomity organizator trzech ostatnich podróży Jana Pawła II do Polski. Jako biskup wybrał pawłową dewizę Ex hominibus, pro hominibus (Z ludu i dla ludu). Kiedy w 2004 r. został mianowany przez Jana Pawła II biskupem koszalińsko-kołobrzeskim, zaskoczył tamtejszych księży tym, że podał im numer swojej komórki. "Odbiera!" - ta sensacyjna wiadomość szybko się wśród nich rozeszła. Biskupią działalność rozpoczął od prywatnych odwiedzin wszystkich swoich kapłanów, poczynając od najstarszych i emerytów. Podobnie rozpoczął pracę w Warszawie, do której wysłał go Benedykt XVI 3 marca 2007 r.

Nie obawia się trudnych problemów ani kontaktu z mediami. Zachowuje dystans do spraw, które bulwersują opinię publiczną. Jak ostatnio, po tragicznym morderstwie w Łodzi, kiedy mówił: "Stała się rzecz straszna. Sprawą nie tylko policji i prokuratury jest ustalenie przyczyn, sprawców i motywacji tego czynu. To jest potrzebne, ale przede wszystkim trzeba podjąć refleksję, dlaczego takie rzeczy się dzieją i dlaczego ten wypadek się zdarzył. (...) Mówię do wszystkich, wręcz błagam i proszę, żeby od tej sprawy oddzielić to, co jest politycznym użyciem takiego dramatycznego wydarzenia". I zaapelował do polityków, żeby zastanowili się nad jakością i poziomem debaty publicznej.

W debacie o stanowisku posłów katolików w sprawie in vitro spokojnie wyjaśnił, że "jeśli polityk zrobił wszystko, co mógł, żeby ustawa była zgodna z nauką Kościoła, ale w danym momencie nie da się nic więcej osiągnąć, to może głosować na ustawę niedoskonałą, ale posuwającą sprawy do przodu".

Już dziś, jeszcze bez kardynalskiej purpury, arcybiskup Kazimierz Nycz jest autorytetem, jest tym, z którego osobą wielu wiąże swoje nadzieje dla wiary i Kościoła w Polsce. Godność kardynalska, zaliczenie do grona najbliższych współpracowników Papieża, jest ze strony Kościoła tego autorytetu potwierdzeniem i aprobatą.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2010