Dreszcz

W"Gazecie Wyborczej z 4-5 lutego 2006 r. ukazał się długi wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Muszę przyznać, że zrobił na mnie duże wrażenie.

24.02.2006

Czyta się kilka minut

Nie chodzi o projekty, plany i zamierzenia, bo politycy mówią różne rzeczy, a weryfikuje to dopiero rzeczywistość. Chodzi o ocenę i stosunek do różnych osób, tych mniej i tych bardziej znanych. Do Andrzeja Leppera. Do Mariusza Kamińskiego, Ludwika Dorna i Zbigniewa Wassermanna. Do Tomasza Borysiuka i o. Tadeusza Rydzyka. Do Donalda Tuska i Jana Rokity. Do sędziny Ewy Stryczyńskiej i sędziego Andrzeja Kryże. Do abp. Józefa Życińskiego i abp. Tadeusza Gocłowskiego. Do Krzysztofa Wyszkowskiego. Do prof. Andrzeja Zolla. Do Lecha Wałęsy... Parafrazując znane powiedzenie, można to ująć tak: powiedz mi, co myślisz o innych, a powiem ci, kim jesteś.

Tak, to była lektura naprawdę ciekawa i przejmująca. Zimnym dreszczem.

Dość

Podobnie jak wiele osób, mam już dość tej zimy z wariackimi skokami temperatury i ciśnienia, z oblodzonymi lub pokrytymi bryją chodnikami, z tragicznymi doniesieniami o katastrofach budowlanych, wypadkach drogowych i zamarzających bezdomnych.

Mam też dość paru innych zjawisk, ale te raczej nie ustąpią z nadejściem wiosny...

Kapitan

W relacjach o zatonięciu promu "Al Salam 98" usłyszałam dwa-trzy razy krótkie, jakby mimochodem rzucone zdanie, że kapitan opuścił statek jako pierwszy, pozostawiając pożar w maszynowni i prawie 1500 ludzi na pokładzie. Stawał mi wtedy przed oczami młody oficer z "Patny", który w niezrozumiałym dla siebie odruchu skoczył do szalupy, jaką w nocy uciekał z dwoma kamratami kapitan, pozostawiając statek z przegniłymi grodziami i śpiących pasażerów-pielgrzymów.

Między arcydziełem Conrada i niedawną tragedią na Morzu Czerwonym zamknęła się pętla czasu. Nie wiem, czy poznamy dalsze losy kapitana egipskiego promu. Może zostanie skazany wyrokiem sądu, może straci licencję, może to plotka i wcale nie uciekał. W każdym razie nie przypuszczam, żeby do naszego współczesnego świata zabłąkał się jakiś lord Jim ze swoim rozdartym sumieniem, ze swoim problemem wierności, odpowiedzialności i honoru.

Są to dziś pojęcia nazbyt staroświeckie i mało czytelne.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2006