Doktryna konfliktu

Wszystko wskazuje na to, że po objęciu w Polsce rządów przez Platformę Obywatelską czeka nas agresywna polityka zagraniczna w wykonaniu Warszawy. Wygłoszone przed niemal rokiem hasło, którego już nawet nie warto przytaczać, nie było jednorazowym wybrykiem, lecz dało początek kształtowaniu się w PO nowego stosunku do naszych sąsiadów. Rząd PO może okazać się pierwszym rządem III RP, który politykę zagraniczną podporządkuje doraźnym interesom wewnętrznym - nawet ekipy SLD budowały relacje z sąsiadami według reguł wyznaczonych przez polityków formatu Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka czy Władysława Bartoszewskiego.

03.10.2004

Czyta się kilka minut

Teraz Jan Rokita mówi, że niedawna uchwała Sejmu o prawie Polski do reparacji od Niemiec ustaliła polską doktrynę państwową i będzie obowiązywała także następne rządy (czyli prawdopodobnie jego). W tym samym czasie posłowie Platformy nie potrafią jasno powiedzieć, czy ignorująca unijne ustawodawstwo poprawka posłanki SLD, dotycząca zasad prywatyzacji PKO BP i dyskryminująca zagranicznych inwestorów, jest dobra czy zła. A potem tłumaczą się, że podczas głosowania... pogubili się. Sam zaś Rokita kilkadziesiąt godzin po sejmowej wpadce nadal nie chciał w tej kwestii wypowiedzieć się jasno i przyciskany w Radio Zet przez Monikę Olejnik uznał za dopuszczalny jedynie minimalny udział kapitału zagranicznego.

Oczywiście można argumentować, że te wszystkie gesty to tylko przedwyborcza retoryka i po wyborach toporek w polityce zagranicznej zostanie szybko zakopany, bo PO wie przecież, że Polska, która w Brukseli wciąż ma więcej do zyskania niż do oddania, nie może sobie pozwolić na konflikty z jej instytucjami i najważniejszymi państwami.

Tyle tylko że eurosceptycyzm PO sprzed 13 czerwca bardziej pomógł w wyborach do Parlamentu Europejskiego Lidze Polskich Rodzin. Jeśli teraz będzie podobnie i Rokita będzie zmuszony współrządzić z partią Giertycha lub Prawem i Sprawiedliwością, to już oni zadbają, by w stosunkach zagranicznych Polska nie oddała nawet guzika. I tak Jan Rokita stanie się zakładnikiem i ofiarą własnej doktryny.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Publicysta, dziennikarz, historyk, ekspert w tematyce wschodniej, redaktor naczelny „Nowej Europy Wschodniej”. Wieloletni dziennikarz „Tygodnika”. Autor i współautor książek: „Przed Bogiem” (2005), „Białoruś - kartofle i dżinsy” (2007), „Ograbiony naród ‒… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2004