Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
1. Minister sprawiedliwości uchylił zaskarżone rozporządzenie, czyniąc wniosek bezpodstawnym.
2. Wydał w jego miejsce rozporządzenie, które czyni zadość wnioskowi RPO.
3. TK, mimo że na mocy art. 39 ust. 3 ustawy o TK był władny przeprowadzić rozprawę, tego nie uczynił.
Janusz KOCHANOWSKI, Rzecznik Praw Obywatelskich
***
Sprostowanie niestety nie wyjaśnia istoty sprawy poruszonej w komentarzu. Skarga wniesiona do TK przez poprzedniego Rzecznika, prof. Andrzeja Zolla, odnosiła się faktycznie do konkretnego rozporządzenia ministra sprawiedliwości, ale była skargą na akceptację drastycznej i coraz powszechniejszej praktyki przetrzymywania więźniów bez zagwarantowanego im ustawowo minimum powierzchni w celi, przeciwko czemu Rzecznik protestował od lat. Jedno rozporządzenie w ostatniej chwili zastąpiono drugim, w którym dalej jednak pozostała niejasność: jak daleko wolno się posuwać w takich ograniczeniach i kto o nich decyduje? Nowe rozporządzenie mówi, nie określając minimalnego standardu, że powierzchnia może być mniejsza niż 3 m kwadratowe. Czy to znaczy, że w szczególnych okolicznościach skazanemu będzie musiało wystarczyć np. 10 cm kwadratowych? Co ma wspólnego ten przepis, podobnie jak nieokreślenie z góry terminu przebywania w celi o mniejszej powierzchni, z humanitarnym traktowaniem, jakie skazanym gwarantuje nasza Konstytucja?
Co równie ważne, Trybunał nie mógł (nie zaś nie chciał!) się tym zająć. Rozprawa, podczas której TK miał ocenić zgodność poprzedniego rozporządzenia z Konstytucją, została wyznaczona na 20 kwietnia. Nowe rozporządzenie wydano... 19 kwietnia, tego samego dnia opublikowano je w "Dzienniku Ustaw". To prawda, że TK może oceniać także akty uchylone, jeśli jest to potrzebne dla ochrony praw i wolności obywatelskich, ale działa to tylko wobec skargi konstytucyjnej (nie, jak w tym przypadku, kontroli abstrakcyjnej) i wówczas, kiedy nie wycofa się wniosku (a RPO to właśnie uczynił). Cofnięcie (i wniosku, i skargi) zawsze, w sposób nieodwracalny, zmusza Trybunał do zaniechania rozpoznania.
Czy, poza wszystkim, chodziło wyłącznie o wydanie nowego rozporządzenia? Czy problem, który dalej pozostaje nabrzmiały i zawstydzający, dla obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich nie istnieje?
JÓZEFA HENNELOWA