Dalej wstyd

Z zasady nie prostuję żadnych, nawet najbardziej nieprawdziwych informacji na swój temat. Jednak z uwagi na szacunek, jaki żywię dla "TP", którego kiedyś byłem wiernym czytelnikiem, a także dla Pani Redaktor Józefy Hennelowej, autorki komentarza , prostuję: wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, o którym pisze autorka, wycofałem z Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ:

1. Minister sprawiedliwości uchylił zaskarżone rozporządzenie, czyniąc wniosek bezpodstawnym.

2. Wydał w jego miejsce rozporządzenie, które czyni zadość wnioskowi RPO.

3. TK, mimo że na mocy art. 39 ust. 3 ustawy o TK był władny przeprowadzić rozprawę, tego nie uczynił.

Janusz KOCHANOWSKI, Rzecznik Praw Obywatelskich

***

Sprostowanie niestety nie wyjaśnia istoty sprawy poruszonej w komentarzu. Skarga wniesiona do TK przez poprzedniego Rzecznika, prof. Andrzeja Zolla, odnosiła się faktycznie do konkretnego rozporządzenia ministra sprawiedliwości, ale była skargą na akceptację drastycznej i coraz powszechniejszej praktyki przetrzymywania więźniów bez zagwarantowanego im ustawowo minimum powierzchni w celi, przeciwko czemu Rzecznik protestował od lat. Jedno rozporządzenie w ostatniej chwili zastąpiono drugim, w którym dalej jednak pozostała niejasność: jak daleko wolno się posuwać w takich ograniczeniach i kto o nich decyduje? Nowe rozporządzenie mówi, nie określając minimalnego standardu, że powierzchnia może być mniejsza niż 3 m kwadratowe. Czy to znaczy, że w szczególnych okolicznościach skazanemu będzie musiało wystarczyć np. 10 cm kwadratowych? Co ma wspólnego ten przepis, podobnie jak nieokreślenie z góry terminu przebywania w celi o mniejszej powierzchni, z humanitarnym traktowaniem, jakie skazanym gwarantuje nasza Konstytucja?

Co równie ważne, Trybunał nie mógł (nie zaś nie chciał!) się tym zająć. Rozprawa, podczas której TK miał ocenić zgodność poprzedniego rozporządzenia z Konstytucją, została wyznaczona na 20 kwietnia. Nowe rozporządzenie wydano... 19 kwietnia, tego samego dnia opublikowano je w "Dzienniku Ustaw". To prawda, że TK może oceniać także akty uchylone, jeśli jest to potrzebne dla ochrony praw i wolności obywatelskich, ale działa to tylko wobec skargi konstytucyjnej (nie, jak w tym przypadku, kontroli abstrakcyjnej) i wówczas, kiedy nie wycofa się wniosku (a RPO to właśnie uczynił). Cofnięcie (i wniosku, i skargi) zawsze, w sposób nieodwracalny, zmusza Trybunał do zaniechania rozpoznania.

Czy, poza wszystkim, chodziło wyłącznie o wydanie nowego rozporządzenia? Czy problem, który dalej pozostaje nabrzmiały i zawstydzający, dla obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich nie istnieje?

JÓZEFA HENNELOWA

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2006