Co się stanie z naszym światem

Wobec wzmagającego się i coraz bardziej rozpanoszonego zła – pytamy z niepokojem: co z nami będzie? Co będzie z naszym światem? Jaki jest jego kres?

29.11.2021

Czyta się kilka minut

Fot. Grażyna Makara /
Fot. Grażyna Makara /

Cały ostatni tydzień roku liturgicznego czytaliśmy w naszych kościołach kolejne fragmenty Jezusowej Mowy Eschatologicznej w zapisie św. Łukasza (Łk 21, 5-36). Przed naszymi oczami przesuwały się dramatyczne obrazy: świątynia obrócona w ruiny, wojny, nienawiść i prześladowania, trzęsienia ziemi, klęski żywiołowe i głód milionów ludzi.

Znamy dobrze te obrazy. Nie tylko z Biblii. Znamy je z naszej codzienności. Wypełniają nasze gazety, nasze telewizje i radia. Pełno ich jest na każdym portalu i platformie internetowej. Patrząc na nie – pełni narastającego w nas przerażenia – zadajemy niejednokrotnie sobie i innym pytanie: Dokąd to wszystko zmierza?! Wobec wzmagającego się i coraz bardziej rozpanoszonego zła – pytamy z niepokojem: co z nami będzie? Co będzie z naszym światem? Jaki jest jego kres?

Jezusowa odpowiedź na te dramatyczne pytania jest następująca: nasze życie i świat zmierzają do… królowania Boga. I to w nieodległej perspektywie.

„Spójrzcie na figowiec i na wszystkie inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest Królestwo Boże” (w. 29-31).

Dlaczego figowiec?

Zapewne dlatego, iż w przypadku figowca czas dojrzewania od pąków do owoców jest radykalnie krótki – figa „nie traci czasu” na kwiaty, ale od razu owocuje. Z przyjściem Królestwa Bożego jest jak z figowcem: Boża odpowiedź na zło – wydawać by się mogło: dominujące i bezczelne – będzie natychmiastowa. Nasz Pan i Sędzia stoi w drzwiach i nie będzie „zwlekał w naszej obronie”.

Zapyta ktoś: jaka jest tego gwarancja? Skąd taka pewność?

Odpowiedź Jezusowa brzmi: „Moje słowo!” – „Daję Wam Moje słowo”: „Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą” (w. 33).

Gwarancją jest słowo Jezusa, które jest zawsze Słowem miłości. I – będąc takim – jest nieodwołalne i pewne. Opierając się na nim możemy wypowiedzieć naszą adwentową i eschatologiczną nadzieję: Marana tha!
Panie, nie stój w drzwiach! Wejdź!©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 49/2021