Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dziesięć opowieści, których tokiem dyskretnie i z wielką wrażliwością kieruje dziennikarz. Krystyna Janda mówi o Edwardzie Kłosińskim, Paula Sawicka – o Marku Edelmanie, który pod koniec życia zamieszkał z nią i jej mężem, Leszek Sankowski – o Teresie Torańskiej, Alicja Kapuścińska – o Ryszardzie Kapuścińskim, Joanna Sobolewska-Pyz, uratowana z getta jako dziecko, przewodnicząca Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu – o szukaniu śladów żydowskich przodków, Maria Iwaszkiewicz – o swoim mężu Bogdanie Wojdowskim, pisarzu, który przeżył Holokaust i wiele lat później popełnił samobójstwo, Krystyna Cierniak-Morgenstern – o Januszu Morgensternie, Ruta Wermuth-Burak, jedna z Ocalonych – o zaginionym podczas wojny braciszku, którego odnalazła po ponad półwieczu jako znanego dziennikarza brytyjskiego, Zuzanna Janin – o swojej matce Marii Anto.
Rozmowa ostatnia, z Julią Hartwig, zatytułowana „Wdzięczność”, nieprzypadkowo w tym właśnie miejscu się znalazła, bo to jakby pełne wewnętrznego spokoju podsumowanie długiego życia i jego pochwała – w tym, co było dobre, i w tym, co tragiczne. „Napisała pani: »Wszystko było i niczego nie szkoda«. Naprawdę?” – pyta Remigiusz Grzela. – „Tak, bo to, co było, było niepowtarzalne”. I cała książka odsłania podobne nieoczywistości. Próby samobójcze – tłumaczy Marii Iwaszkiewicz lekarz męża – często podejmowane są przez ludzi dotkniętych traumą właśnie wtedy, kiedy w życiu zaczyna dziać się lepiej. Czyjaś śmierć przynosi ogromny ból, ale równocześnie intensyfikuje obecność nieobecnego, czasem nawet – jak w przypadku dwojga artystek, Zuzanny Janin i Marii Anto – dopiero ona pozwala odkryć go na nowo, zawrzeć z nim pośmiertne porozumienie. „To mieszkanie jest dla nas za duże i za drogie... Ale Marek jest przez to obecny. A wcale nie jest łatwo dbać o czyjąś obecność – mówi Paula Sawicka i dodaje: „Moja żałoba jeszcze trwa. I tę pustkę ciągle czuję”. Leszek Sankowski nieco inaczej – podkreśla raczej naturalne i wciąż trwające poczucie obecności Teresy: „Myśmy nigdy nie lubili rozstań. Kiedy jedno wyjeżdżało, zawsze siedzieliśmy na telefonach, nawet po kilka razy dziennie. Nadal mam jej numer w telefonie”. Doświadczenie choroby, stopniowego odchodzenia („To już było wspólne bycie” – opowiada Paula Sawicka o ostatnich dniach), powroty do przeszłości, ustawianie na nowo hierarchii spraw, rozmaite sposoby oswajania tego, czego oswoić się do końca nie da – tematy intymne i boleśnie wspólne. Ta książka, także dla autora bardzo osobista, zadedykowana bliskiej zmarłej, porusza, a równocześnie krzepi. ©℗
Remigiusz Grzela „Obecność. Rozmowy”, Drzewo Babel, Warszawa 2015, ss. 256.