Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
...W ostatniej strofie może chodzić przynajmniej o dwie sprawy. O to, że naród polski kocha Maryję jak nikt inny w świecie, i druga możliwość – że Maryja kocha nasz naród ponad inne narody. W tej miłości musi być coś nadzwyczajnego, wyjątkowego, skoro stanowi tytuł do sławy. Inne narody widząc, jak my kochamy Maryję i jak ona nas kocha, nie mogą pozostać obojętne, przeciwnie: muszą wpaść w zachwyt, a co za tym idzie, powinny brać z nas przykład i być nam wdzięczne. Jednym słowem, Maryja odnosi się do nas w sposób jedyny na świecie. Żaden inny naród nie może poszczycić się tak uprzywilejowaną pozycją przed tronem Królowej nieba i ziemi. Maryja jako królowa-matka rządzi nami i nami się opiekuje, ale jako Hetmanka, dowódca wojskowy najwyższego rzędu angażuje się w konflikty polityczne i militarne. I w tym miejscu rodzi się pewnego rodzaju trudność.
Przypisywanie Maryi roli, a więc i działań natury wojskowej, może sprawiać wrażenie, że oto Maryja staje na czele naszych wojsk, jakkolwiek rozumianych, i wiedzie je do boju przeciw wrogom. Kłopot w tym, że tymi naszymi wrogami bywali również chrześcijanie, którzy również z jej imieniem na ustach i na chorągwiach stawali do walki. Być może ten fakt, świadomie lub nieświadomie, powodował, że chrześcijanie przez wieki borykali się z etycznym wymiarem wojen. Dzisiaj prawie jasną jest rzeczą, że każdy ma prawo do obrony. Zwłaszcza do obrony drugiego człowieka, gdyż siebie samego bronić nie muszę. Mogę siebie poświęcić. Zdajemy sobie również sprawę, że ten, którego zabijamy, ani na chwilę nie przestaje być dzieckiem Boga, a co za tym idzie, krewnym Syna Bożego Jezusa Chrystusa i oczywiście Jego Matki, i naszym. To pokrewieństwo ostatnio dobitnie dało o sobie znać w podpisanym przez patriarchę Cyryla I i przewodniczącego Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika przesłaniu do naszych narodów.
Abp Michalik powiedział: „Nasze przesłanie jest apelem do wiernych oraz do wszystkich ludzi o konkretny trud sumienia, za którym pójdzie prośba o wzajemne wybaczenie doznanych krzywd i gotowość przebaczenia. Jesteśmy na jakimś etapie drogi, którą już wspólnie wędrujemy. Dziś mamy zupełnie inne okoliczności. Być może to też ułatwia krok Patriarsze Moskwy i całej Rosji, który chce ten krok uczynić. Chce to zrobić wobec Polski jako chrześcijanin, ale i jako Rosjanin. To samo pragnę uczynić również ja w imieniu Kościoła katolickiego wobec Rosji i Rosjan. Nie możemy odwracać się tyłem do rzeczywistości”.
W tym miejscu warto zauważyć, że temu trudowi pojednania patronuje Maryja. Patronują dwie ikony. Częstochowska i Smoleńska. Częstochowska w prawosławnej cerkwi pod wezwaniem Zmartwychwstania w Katyniu.