Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Hołd dla tego, co w nas najlepsze. Pokłon dla Solidarności. Stadion Narodowy w Chorzowie. Jak to mawiają piłkarze - wynik poszedł w świat. Trzeba było Irlandczyków, żeby coś ważnego docenić. Co w czerwcu nie udało się naszym obecnym włodarzom i byłym bohaterom, udało się w sierpniu komuś innemu. Pospolitemu ruszeniu o kryptonimie U2. I nikomu nie wolno się z tego śmiać.
W artykule o jakże trafnym podtytule ("Zapomniana bitwa Polski"), najnowszy "Spiegel" trzeźwo zauważa, że kiedy jesienią 1989 roku Niemcy z NRD dopiero zaczynali protestować, w Polsce już od czterech tygodni premierem był Tadeusz Mazowiecki. Artykuł kończy się dość paradoksalnie: oto burmistrz Berlina zawiesił na ścianie swego gabinetu słynny wyborczy plakat "W samo południe". Czyżby coś drgnęło?
Czasem warto zasłużyć na patos. Zastanowić się nad przyczyną niedocenianego, zbrukanego fenomenu. "Czy to upór? Czy to wiara? Wiara w przyszłość, która może być lepsza niż przeszłość - nie dla niektórych, ale dla wielu". Bono Vox.