Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
3 grudnia w Mińsku gościł minister obrony Rosji; skąpy komunikat po rozmowach mówił o podpisaniu protokołu do umowy o zapewnieniu bezpieczeństwa regionalnego, co zapewne oznacza dalsze używanie przez Rosję terytorium Białorusi do uderzeń na Ukrainę. Eksperci uważają włączenie się białoruskiej armii do działań wojennych za mało prawdopodobne, natomiast może zostać rozszerzone zaplecze szkoleniowe dla rosyjskich żołnierzy na terenie Białorusi i jej wsparcie dla armii sojusznika w sprzęcie.
Białoruś znalazła się w centrum zainteresowania także w związku z nagłą śmiercią 64-letniego Uładzimira Makieja, bliskiego współpracownika Łukaszenki, szefa MSZ, a wcześniej administracji prezydenta. Zmarły był uważany za jedynego w otoczeniu Łukaszenki zwolennika niezrywania kontaktów z Zachodem. Jego zgon stał się powodem spekulacji medialnych: sugerowano, że został otruty. Dziennikarze śledczy z grupy Bellingcat zapowiedzieli zbadanie „dziwnych zbiegów okoliczności” związanych z tą śmiercią.
Na granicy życia i śmierci znaleźli się natomiast w ubiegłym tygodniu więzieni opozycjoniści: Maryja Kalesnikawa (na zdjęciu), była operowana w szpitalu w Homlu; przyczyn nagłej hospitalizacji nie podano, nie dopuszczono też członków jej rodziny, Mikałaj Statkiewicz (trafił do więziennego szpitala z zapaleniem płuc po dwukrotnym zakażeniu covidem). Więźniowie polityczni są ciągle poddawani represjom, a stan ich zdrowia nie niepokoi władz. ©