Autobiografia w sensie ścisłym (5)
Autobiografia w sensie ścisłym (5)

Byli heretykami, odstępcami, kacerzami, czym tam jeszcze. Przyjmowali luterską wiarę nie dla piękna wywodu teologicznego, ale dla jego prostoty.
Detale burzy
Każdy się bał każdego. Jedynie moja matka i matka mojej matki, babka Czyżowa, nie bały się niczego. Im więcej się nie bały – tym bardziej ich się bano. Mówię o ziemskiej perspektywie. Na ziemi nie ma takich zjawisk, postaci czy procederów, których by się bały. Np. czy moja babka albo moja matka bała się depresji? A może któraś z nich miała depresję? Myśli samobójcze? Smutne były? Albo czy ich smutek był klasyfikowany, opisywany i tytułowany? Jeszcze jakaś dolegliwość? Chyba nie. Jakaś choroba w funkcji strachu? Albo na odwrót?
Obie – teraz sobie przypominam – boją się burzy. Babka Maria nie żyje od przeszło dwudziestu lat, ale wciąż ją widzę, jak nieruchomieje na ławie w kuchni i czeka...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]