Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jednocześnie był to czas gorączkowych negocjacji wokół kluczowych dla życia publicznego rozwiązań prawnych. Moment powrotu kwestii respektowania rządów prawa w Polsce na forum unijne.
Przez dwa miesiące PiS skutecznie mamił nas zmieniającą się giełdą nazwisk i sterowanymi przeciekami z Nowogrodzkiej, żeby wreszcie zaskoczyć finalnym rozwiązaniem: oddam wierszówkę za ten komentarz osobie, która dwa tygodnie temu publicznie w mediach wymieniała na serio wariant z Morawieckim. Warto więc powrócić do spraw, które mimowolnie mogliśmy odsunąć na drugi plan:
Sejm przyjął ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Jeśli Senat zatwierdzi je w tym tygodniu, to zapewne już za parę dni prawem staną się rozwiązania niewiele różniące się od tych, które wywołały wielką mobilizację społeczeństwa obywatelskiego w lipcu. Sejmowa większość uzyska całkowitą kontrolę nad składem organu decydującego o najważniejszych decyzjach kadrowych w sądownictwie. Możliwe będzie skrócenie kadencji obecnych władz Sądu Najwyższego, zostanie też w nim powołana nowa izba, w składzie pasującym obecnej władzy, która m.in. rozstrzygać będzie o ważności wyborów.
Na ostatniej prostej w Sejmie są też prace nad ustawami regulującymi sposób prowadzenia wyborów. Oprócz rozwiązań kontrowersyjnych, ale niekoniecznie sprzyjających obecnej władzy – np. szersze wprowadzenie ordynacji proporcjonalnej i zmniejszenie okręgów w wyborach samorządowych, co będzie premiować duże partie – proceduje się też propozycje jawnie skrojone pod rządzących, jak np. przekazanie w gestię powiatowych komisarzy wyborczych wytyczania granic okręgu, a także projektowaną na po 2019 r. przebudowę składu Państwowej Komisji Wyborczej. ©℗