Żywy trup Franciszka Józefa
Żywy trup Franciszka Józefa

Słynna galicyjskość nie jest w Krakowie tak wyraźna, jak np., we Lwowie. Lwów – to dopiero Galicja! Wkopany i ożywiany za pomocą sznureczków trup Franciszka Józefa. Taki trochę kult cargo pod adresem umarłego państwa, mający przywołać galicyjskość z powrotem do Lwowa. Przywrócić do życia tę krainę, która – mimo że w samej Habsburgii najbiedniejsza i opisywana jako „pół-Azja” – i tak była w mniemaniu wielu ukraińskich Galicjan najlepsza w historii.
W Krakowie również, raz na jakiś czas, mignie Franciszek Józef, reprezentowany przez kilka knajp w okolicach Rynku, do których od dawna mało kto chodzi, a, szczerze mówiąc, sam nie jestem pewien, czy jeszcze istnieją. Ostatnie twórcze przerobienia ck mitu pamiętam z Teatru Bückleina na Lubicz, gdzie wychodziło się na papierosa i czytało wymalowane na ścianach cesarsko-królewskie hasło „Viribus unitis” i „Nasza Adria”, które...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]