Narodziny narodu

W ukraińskim kontekście tutejsi Galicjanie nieustannie wyróżniają się we wszystkich badaniach jako Ukraińcy o najwyższej świadomości narodowej i najbardziej proeuropejskim nastawieniu.

05.10.2014

Czyta się kilka minut

Włodko Kostyrko, „Złota Hałyczyna”, 2008 r. /
Włodko Kostyrko, „Złota Hałyczyna”, 2008 r. /

Ukraińscy Galicjanie tak bardzo różnią się od innych Ukraińców, że swoim językiem i sposobem zachowania nierzadko wywołują wśród tych drugich rozdrażnienie. (…) Przy czym chodzi właśnie o Galicję i Galicjan, a nie o całą zachodnią Ukrainę – czyli sąsiednie Bukowinę, Wołyń i Zakarpacie, które zostały przyłączone do radzieckiej Ukrainy dopiero po drugiej wojnie światowej. Podobnie jak Galicja i inne zachodnie obrzeża ZSRR były one najmniej zsowietyzowane i zrusyfikowane. Ale żadna z tych krain nie dorównuje Galicji ani pod względem aktywności obywatelskiej, ani poczucia własnej tożsamości”, pisze w katalogu krakowskiej wystawy prof. Jarosław Hrycak.

Wybitny historyk ukraiński związany ze Lwowem zwraca też uwagę, że tożsamość ukraińskich Galicjan w niewielkim tylko stopniu wiąże się z rządami Habsburgów. Większe znaczenie mają dla nich odniesienia do średniowiecznego Księstwa Halicko-Wołyńskiego i rządzących nim książąt Daniela i Lwa, do hetmanów kozackich (Bohdana Chmielnickiego i Iwana Mazepy), do poetów narodowych (Tarasa Szewczenki, Iwana Franki i Łesi Ukrainki).

Wyraźnie widać to na krakowskiej wystawie. Zobaczymy na niej np. portret króla Lwa Daniłowcza, autorstwa Łukasza Dolińskiego, malarza pochodzącego z Białej Cerkwi, namalowany tuż przed pierwszym rozbiorem dla lwowskich bazylianów. Ale także bardzo współczesne prace Włodka Kostyrki, absolwenta Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który na swoich mocnych, monumentalnych płótnach stara się potwierdzić europejskie korzenie Ukrainy. Na jednym z nich widzimy np. trzech braci, książąt halickich: Ruryka, Wołodara i Wasylka Rościsławiczów, prawnuków Jarosława Mądrego (2003). Na innym – utrzymaną w purpurze, żółtym złocie i błękicie personifikację „Złotej Hałyczyny” (2008). Na marginesie zauważyć trzeba, że Kostyrko jest również autorem wystroju wielu lwowskich kawiarń, które w dawnej stolicy Galicji zachowały funkcję polityczno-ideowego forum.

Prof. Hrycak przywołuje jeszcze jeden symbol ukraińskiej galicyjskości – Stepana Banderę, podkreślając, że nie jest on związany z epoką austriacką ani chronologicznie, ani ideowo. Wprost przeciwnie, stanowi zaprzeczenie mitu habsbsurskiego, z którym immanentnie wiążą się takie pojęcia jak liberalizm, tolerancja, wielokulturowość. I najgłębiej oddziela pamięć ukraińską od polskiej i żydowskiej.

Z kolei Kerstin Jobst zwraca uwagę, że XIX-wieczna konkurencyjność polskiego i ukraińskiego ruchu narodowego wcale nie musiała doprowadzić do tragicznej eskalacji – bitwy o Lwów w listopadzie 1918 r. i późniejszej rzezi wołyńskiej – że w okresie autonomii obydwie grupy nie tylko konkurowały między sobą, ale czasem starały się osiągnąć jakiś konsensus.

Warto o tym pamiętać dziś, gdy polska i ukraińska galicyjskość podzielone są w sposób najzupełniej fizyczny – granicą Schengen, która stała się najbardziej współczesnym elementem tego mitu. Prof. Hrycak nazwał ją w jednym z wywiadów „żelazną kurtyną”, która odcięła Ukraińców od europejskiej macierzy. Można przypuszczać, że za jakiś czas uczeni zaczną się zastanawiać, na ile istnienie tej granicy (a także rozwój wypadków na i po Majdanie) przyczyniło się na Ukrainie do renesansu galicyjskiej tożsamości.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, historyk i krytyk sztuki. Autorka książki „Sztetl. Śladami żydowskich miasteczek” (2005).

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2014

Artykuł pochodzi z dodatku „Mit Galicji