Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wielu pytało Jana Chrzciciela: „»Co więc mamy robić?«. A On im mówił: »Kto ma dwa ubrania, niech podzieli się z tym, który nie ma. Kto ma żywność, niech czyni podobnie«. Przyszli też celnicy, aby przyjąć chrzest, i pytali go: »Nauczycielu, co mamy robić?«. A On im odpowiedział: »Nie pobierajcie więcej niż to, co wam wyznaczono«. Pytali go również żołnierze: »A my, co mamy robić?«. Powiedział do nich: »Na nikim nic nie wymuszajcie, nikomu też nic siłą nie zabierajcie, ale poprzestawajcie na swoim żołdzie«”. Paweł Apostoł tak mówił do Filipian: „Radujcie się zawsze w Panu! Jeszcze raz mówię: radujcie się! (...) Pan jest blisko. O nic się nie martwcie, lecz we wszystkim przedstawiajcie wasze prośby Bogu (...), miejcie na uwadze wszystko, co sprawiedliwe, co czyste, miłe i szlachetne, wszystko, co jest cnotą i zasługuje na pochwałę. Czyńcie to, czego się nauczyliście i co przyjęliście, co usłyszeliście i zobaczyliście we mnie”.
Łatwo powiedzieć, ale czym niby mam się cieszyć, skoro wokół mnie same nieszczęścia, a wielu z nich jestem sprawcą? Tylko siąść i płakać. Owszem, bywa, że człowiekowi tylko to pozostaje. „Płaczcie z płaczącymi” – mówi Paweł i radzi: „Radujcie się z radosnymi”. A jednym i drugim zaleca: „Miłość niech będzie nieobłudna. Unikajcie zła, przylgnijcie do dobra. (...) W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie wytrwali. Wspomagajcie świętych, przestrzegajcie gościnności. Błogosławcie tych, którzy was prześladują; błogosławcie, a nie złorzeczcie”. Pięknie, ale co to znaczy w praktyce?
Gunhild Krämer-Kornja, na skutek zażywania przez matkę nasennych tabletek Contergan (które, jak się okazało, prowadziły do poważnych uszkodzeń płodu), urodziła się ze skróconymi rękami, z czterema palcami u każdej dłoni, z odbytem znajdującym się z boku biodra. Przeżyła wiele skomplikowanych operacji. Przechodzi rehabilitację. Uczy się sztuk walki, zdobywa pas w ju-jitsu, przez trzydzieści lat pracuje w Urzędzie Stanu Cywilnego. Wychodzi za mąż i zostaje matką. „Ale nie ma w niej gniewu – pisze Andrzej Gurkow w „Deutsche Welle”. – Co dodaje jej odwagi? Życie. Bycie świadkiem, jak dorasta jej wnuczka. Jej motto, gdy los uderza: Upadaj, podnoś się i idź dalej”.
Klaus Michel dzisiaj ma 60 lat. Choć nie dawano mu szans na życie, ukończył szkołę, przez kilkadziesiąt lat pracował, przeszedł na emeryturę, ale nadal uprawia sport, angażuje się w życie parafii i szkoły syna. W zarządzie Federalnego Stowarzyszenia Ofiar Conterganu prowadzi kampanię na rzecz lepszej opieki medycznej. Podobnie potoczyły się losy Claudii Weinert. Wspomniani tutaj, i wielu innych nieznanych, na ten życiowy sukces ciężko zapracowało, a równie ciężko pracowały ich rodziny, społeczeństwo i państwo.©