Zderzenie narodów

Prof. Pedro Rújula, historyk z uniwersytetu w Saragossie: Polacy widzieli w Napoleonie spełnienie marzeń o wolnym narodzie. Hiszpanie, broniąc się przed inwazją, odkryli siebie jako naród. Rozmawiała Patrycja Bukalska

25.11.2008

Czyta się kilka minut

Patrycja Bukalska: Bitwa pod Somosierrą otworzyła Napoleonowi drogę na Madryt. Jakie znaczenie ma ona dla Hiszpanów, jak zapisała się w ich pamięci?

Prof. Pedro Rújula: W Hiszpanii Somosierra nie odgrywa ważnej roli wśród wspomnień z czasu "wojny o niepodległość" - jak nazywamy tę wojnę z Napoleonem i jego sojusznikami, także Polakami - gdyż w naszej pamięci jako symbole tego okresu pozostały te bitwy, które kojarzą się ze zwycięstwem Hiszpanów: pod Bailén, Saragossą, el Bruch, Gironą... O bitwie pod Somosierrą wiedzą specjaliści i pasjonaci wojen napoleońskich, ale nie funkcjonuje ona w powszechnej świadomości.

Co więc stało się dla Hiszpanów symbolem "wojny o niepodległość"?

Najbardziej znanym wydarzeniem jest powstanie w Madrycie 2 maja 1808 r. Właśnie został nakręcony o tym film. Było to ludowe powstanie przeciw obecności w stolicy 25 tys. Francuzów i przeciwko temu, że rodzina królewska opuściła miasto, udając się do Bayonne i zostawiając na miejscu jedynie słaby, uległy wobec Francuzów parlament.

Potem, gdy wojna już się rozpoczęła, najważniejsze cezury stanowią zdarzenia z Bailén i Saragossy. Obie bitwy są dla Hiszpanów przykładem zwycięstwa woli nad siłą militarną wroga. Pod Bailén było to zwycięstwo na otwartym polu, a uważano, że wojska napoleońskie są w takim starciu niepokonane.

Ta porażka wstrzymała ich tryumfalny pochód w głąb Półwyspu Iberyjskiego, na południe. Bailén symbolizuje przeszkody, jakie Francuzi napotkali w Hiszpanii, gdyż od tej bitwy zaczęły się ich problemy. Jednocześnie był to akt narodzin hiszpańskiego oporu przeciw najeźdźcom. Z kolei w Saragossie do tego aspektu "wojny o niepodległość" dochodzi jeszcze udział ludu hiszpańskiego. Saragossa, miasto pozbawione fortyfikacji, zatrzymuje wojska cesarza. Dzięki wielkiej woli oporu udaje się zatrzymać tam całą machinę wojny napoleońskiej. To był triumf ludu, narodu hiszpańskiego, który oparł się obcemu najazdowi.

Po stronie hiszpańskiej pod Somosierrą walczyli powstańcy-ochotnicy, zmarznięci, głodni i kiepsko uzbrojeni. Walczyli z Polakami za swój kraj, tak jak Polacy walczyli o swój, widząc w Napoleonie gwaranta jego odbudowy. Czy na Somosierrę można spojrzeć jako na tragiczne zderzenie się dwóch patriotyzmów: polskiego i hiszpańskiego?

To interesująca myśl. Somosierra jako bitwa, w której obie strony walczą o wolność, jednak każda z nich zupełnie inaczej postrzega tę wolność. Dla Polaków pojęcie wolności wiązało się w tym momencie historycznym z Napoleonem. Natomiast dla Hiszpanów, wojska francuskie nie symbolizowały wolności, lecz opresję. Mobilizacja społeczeństwa hiszpańskiego, jaka w tym czasie miała miejsce, rozgrywała się w oparciu o anciene régime, a nie o zmianę, rewolucję. Nawet później liberałowie będą w Hiszpanii rozumieć wolność w opozycji do Napoleona. Możemy więc mówić o zderzeniu się dwóch koncepcji wolności i dwóch różnych światów politycznych odniesień. Polacy widzieli w Napoleonie spełnienie marzeń, a Hiszpanie odkryli siebie jako naród, broniąc się przed inwazją napoleońską.

Można zetknąć się z opiniami, że skutki "wojny o niepodległość", w tym zniszczenia wojenne i społeczne podziały, stały u źródła wojny domowej ponad wiek później, w latach 1936-39. Czy istnieje związek między tymi wydarzeniami?

Na świadomość Hiszpanów ma wpływ w większym stopniu wojna domowa niż wojna z Napoleonem. Wojna domowa - dzięki woli frankistów, aby utrwalić pamięć o niej w narodzie - przetrwała do dziś w świadomości społeczeństwa jako oczywiste odniesienie polityczne. Związek między obiema wojnami polega na tym, że wojna z 1936 r. była interpretowana przez propagandę frankistów jako wojna wyzwoleńcza, wszczęta w obliczu inwazji z zagranicy, na wzór wojen o niepodległość Hiszpanii, z tym że tym razem była ona prowadzona przeciw republikanom, a nie przeciw Francuzom. Taka interpretacja pozwoliła nacjonalistom porównywać te dwa konflikty zbrojne. Frankiści wielokrotnie wykorzystywali to porównanie dla legitymizacji wojny domowej, którą uznawali za kontynuację tej samej historycznej postawy zbrojnego sprzeciwu wobec obcej agresji.

W tym roku podczas rekonstrukcji bitwy pod Somosierrą polscy jeźdźcy byli oklaskiwani przez widzów. Chyba nie wzbudzali negatywnych emocji, mimo że to polska szarża otworzyła drogę Napoleonowi.

W Hiszpanii nie ma żywej pamięci o "wojnie o niepodległość", jej wspomnienia nie są bolesne. Stanowi element przeszłości, nie jest przedmiotem debaty politycznej ani społecznej - w odróżnieniu od wojny domowej. Dlatego jej obchody historyczne miały charakter, powiedziałbym, działań archeologicznych służących przypominaniu przeszłości, za to pozbawione są ciężaru politycznego. Jeśli nie liczyć tego, że zazwyczaj zajmują się tym ludzie o konserwatywnych przekonaniach i lubujący się w tematyce wojskowej. To sprawia, że rzecz ma raczej charakter przedstawienia niż uaktualniania w teraźniejszości przeszłego konfliktu.

Z drugiej strony, jeśli chodzi o Polaków, zawsze odczuwałem do nich pewną sympatię. W zbiorowej świadomości Hiszpanów obiektem krytyki - tym, który skupiał na sobie całą nienawiść - był Napoleon. Możliwe, że obecnie ta kwestia jest wciąż postrzegana w społeczeństwie w podobny sposób jak wówczas. W 1808 r.,

gdy Hiszpanie kierowali odezwy do walczących z nimi żołnierzy innych narodowości niż Francuzi, określali ich jako niewolników Napoleona i namawiali do opuszczenia szeregów tego wojska, w którym byli więźniami, i do przejścia na stronę hiszpańską, gdzie byliby naprawdę wolni...

Pedro Rújula (ur. 1965) jest profesorem historii na uniwersytecie w Saragossie, specjalizuje się w dziejach społecznych, politycznych i kulturowych wieku XIX. Autor kilku książek poświęconych historii Hiszpanii w XIX w.

Współpraca Paulina Bojarska

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2008