Zabójcza prędkość

Liczba zabitych w wypadkach drogowych przypadających na milion mieszkańców jest w Polsce najwyższa w skali Europy. Jeździmy za szybko.

02.07.2012

Czyta się kilka minut

Większość z nas wie, że zła dieta, brak ruchu czy nadużywanie alkoholu zwiększają prawdopodobieństwo utraty zdrowia: nie kwestionujemy na ogół statystycznych prawidłowości między działaniem tych czynników a określonymi chorobami. W podobny sposób, poprzez analizę wielu tysięcy zdarzeń na drogach całego świata, ustalono najważniejsze czynniki ryzyka w ruchu drogowym. Na pierwszym miejscu jest jazda pod wpływem alkoholu i innych środków odurzających, zaraz po nim pojawia się prędkość pojazdu. Tak jak lekarze są w stanie podać, o ile rośnie prawdopodobieństwo udaru mózgu przy wzroście o jednostkę ciśnienia tętniczego krwi, tak statystycy potrafią określić, o ile przeciętnie wzrasta liczba wypadków i ofiar przy wzroście o jednostkę prędkości pojazdów na drogach.

Są to prawidłowości znane od lat, sprawdzone i zweryfikowane w wielu krajach, a spora grupa kierowców nadal nie potrafi przyjąć ich do wiadomości. Niestety, także Sejm uznał w grudniu 2010 r., że podwyższając limity prędkości na autostradach i drogach ekspresowych nie zwiększa tą decyzją ryzyka wypadków.

Kilka miesięcy po wprowadzeniu tego przepisu w życie, wiosną 2011 r., przedstawiliśmy (wspólnie z dr Ewą Wycinką) na łamach „Gazety Wyborczej” i kwartalnika „Wiadomości Ubezpieczeniowe” wyliczenia spodziewanych skutków tej decyzji. Minął pierwszy rok pozwolenia na szybszą jadę i dane Komendy Głównej Policji potwierdziły te wyliczenia: w 2011 r. nastąpił nie tylko wzrost liczby wypadków, ale także ponad 10-procentowy wzrost liczby ofiar śmiertelnych. Tak dużego skoku nie zanotowano w Polsce od ponad 12 lat. W dodatku w I kwartale 2012 r. liczba wypadków w stosunku do roku 2011 wzrosła o kolejne 3 proc.; zwiększyła się także liczba ofiar śmiertelnych.

Gdy palacz zmniejsza liczbę wypalanych dziennie papierosów, ma powody, by wierzyć, że zmniejsza w ten sposób ryzyko zachorowania na którąś z typowych wśród palaczy chorób. Jeżeli zmniejszymy prędkość pojazdów na drogach, wracając do poprzednich limitów, obowiązujących w przytłaczającej większości krajów Europy, możemy oczekiwać spadku liczby wypadków, a także liczby zabitych i rannych. Wszystkie te wielkości da się oszacować: jeżeli obniżymy prędkość pojazdów o 10 km/h, możemy w ciągu roku zmniejszyć liczbę śmiertelnych ofiar na naszych drogach o ponad 250 osób.

Warto to zrobić jak najszybciej: właśnie zaczęły się wakacje, charakteryzujące się największym wskaźnikiem śmiertelności wypadków drogowych. 


Prof. dr hab. MIROSŁAW SZREDER jest kierownikiem katedry statystyki Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2012