Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Warunek: główni winowajcy prześladowań i szantażu w minionym systemie winni przyznać się do nich, pokazać mechanizmy i wyrazić skruchę, przerywając pasmo fałszywych oskarżeń, które zniszczyć mogą niewinnych. W odpowiedzi autor stanu wojennego proponuje "Komisję Prawdy i Pojednania", przed którą stanie chętnie i z nadzieją na pierwszą i na drugie. I pięknie - ale tylko w teorii na razie. Bo tego rodzaju komisja musiałaby składać się z autorytetów, na których nam teraz nie zbywa. A powołana przez ciało ustawodawcze, mające taką władzę, rychło zamieniłaby się w następną komisję śledczą, wywołującą całą burzę sprzecznych interesów i oczekiwań. Wszyscy mówimy o poznaniu prawdy, ale na razie pozostajemy odlegli od realnego do niej zbliżenia. Stąd i do pojednania jeszcze bardzo daleko.