Wszystko źle

Chyba wciąż Polska to my wszyscy – a nie tylko Błaszczak, Kulson i Kaczyński.

20.11.2017

Czyta się kilka minut

Fot. Maciej Zienkiewicz dla TP
Fot. Maciej Zienkiewicz dla TP

Powiedzmy sobie szczerze: w którą by się stronę nie odwrócić, d*** zawsze będzie z tyłu – rzekł W., patrząc w ekran telefonu, na którym pokazywałam mu artykuł z Al Jazeery, w którym po Marszu Niepodległości analizowano wolę uczynienia muzułmanom Holokaustu. Cokolwiek się stanie w Polsce i na świecie, nie przyniesie nam niczego prócz wzmocnienia władzy PiS – dorzucił.

Nie może być inaczej – zgodziłam się z nim skwapliwie. W którą by się tu stronę nie odwrócić, będzie tak, jak mówił.

Nie mogę wobec tego zrozumieć Schadenfreude, jaką można było obserwować w kręgach opozycyjnych, ekscytujących się falą artykułów w światowych mediach o tym, że w Polsce naziści prawie przejęli już władzę. Nie ma się z czego cieszyć. To nie zaszkodzi PiS, to zaszkodzi nam wszystkim, bo chyba wciąż Polska to my wszyscy – nie tylko Błaszczak, Kulson i Kaczyński (nawet jeśli ci ostatni widzą to inaczej). Bardzo też ciekawa jestem tego, co władze Platformy uczynią z europosłami, którzy zagłosowali za sankcjami dla Polski, bo doprawdy – jeszcze Święty Mikołaj nie zdołał wcisnąć swego wielkiego tyłka w sanie i ruszyć z Laponii, by zrzucać prezenty nad Warszawą, a już na Nowogrodzkiej zabrakło nożyczek do przecinania złotych wstążeczek i zdobnego papieru pakowego, tyle darów spadło na nich, choć przecież nie śmieli nawet o to prosić. Najwyraźniej los sprzyja zwycięzcom, odbierając za to wielu zwyciężonym resztki zdrowego rozsądku. Znana nam wszystkim absolwentom przedszkoli strategia „na złość matuli wyjdę na mróz w koszuli” nie sprawdzała się ani wtedy, gdyśmy do przedszkola gnali z workiem, ani teraz. Polakom gratulujemy Polaków.

Tymczasem w rzeczywistości alternatywnej (ale też doskonale pracującej na rzecz PiS), czyli w Telewizji Polskiej, po Marszu Niepodległości trwała potężna lustracja osób, które źle życzą i krytycznie oceniają umiłowaną ojczyznę. Różne nazwiska padały, różne kategorie przewin były brane pod uwagę, detektywi z „Wiadomości” szeroko zarzucili swe narodowe sieci. Ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że nieustające przesiadywanie na Face­booku i przeczesywanie go w celu znalezienia antypolskich wypowiedzi osób, które z natury nie są pokryte wazeliną, musi prowadzić do wyczerpania – po ludzku, po koleżeńsku nawet chciałam pomóc. Korzystając z okazji, że oto Adam Leszczyński wydał prześwietną książkę „No dno po prostu jest Polska. Dlaczego Polacy tak bardzo nie lubią swojego kraju i innych Polaków”, pragnę podrzucić „Wiadomościom” kolejne osoby, które pani Ewa Bugała mogłaby rozjechać walcem swego entuzjazmu wobec władzy.

Leszczyński pracowicie powybierał do książki cytaty antypolskie, a ja chętnie je państwu podam na tacy, bo kto wie, czy dotrzecie do tej pozycji. Oto pierwszy przykład z brzegu: „Ale tak jak dziś jest, to Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku karzeł – i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi... Słońce nad polakiem [tak jest w tekście, nic nie zmyślam – ADM] wstawa, ale zasłania swe oczy nad człowiekiem”. Albo następny. „Wiadomości” szykujcie się na hardkor! Pani Holecka, proszę trzymać się stołka: „My jesteśmy narodem, który cnoty narodów zachodnich posiada w o wiele mniejszym stopniu, znamionująca je dyscyplina i rozmaite dobroczynne instynkty społeczne są u nas o wiele słabsze, nie posiadamy takich wspaniałych i na tak mocnych fundamentach stojących instytucji wszelkiego rodzaju, zasoby wreszcie materialne i duchowe odziedziczone po minionych pokoleniach są u nas o wiele skromniejsze”. I dalej – tego samego autora: „Każdy naród ma inną etykę odpowiednio do swej wartości cywilizacyjnej, do stopnia społecznego rozwoju. Naród nasz, który niezaprzeczalnie niżej stoi w rozwoju od przodujących w cywilizacji narodów europejskich, jeżeli ustępuje im pod względem moralnym, to właśnie przez mniejszą zdolność poszanowania godności ludzkiej, w sobie i w innych”. A jeśli i to za mało, to proszę bardzo – rzucam wam te perły pod nogi: „Byliśmy najniepewniejszym, najbłędniejszym, najbledszym, że tak powiem, narodem w historii ludzkości. Nic nigdy organicznego, zupełnego, całego u nas nie było: ni arystokracji, ni mieszczaństwa, ni ludu (…). Ślamazarny był los nasz. (…) garnęły się do nas ludy i korony, ale z niczego skorzystać nie umieliśmy, nic w czas zrobić. (…) a w naukach, w kunsztach, w sztukach cożeśmy stworzyli? Jestże poezja, architektura lub malarstwo, lub muzyka polska? Czyśmy mieli kiedy coś polskiego na świecie oprócz rubaszności? – ubiór od zachodniej Europy, potem od Wschodu pożyczony. Język narodowy porzucony dla umarłego, łacińskiego, potem porzucony dla żyjącego francuskiego. (…) W niczem geniuszu, ni zewnątrz, ni wewnątrz, w niczem życia, ni w polityce, ni w duchu krajowym (…) Upiory z nas, nie ludzie. Wszystko po niewczasie”.

Koledzy z TVP – możecie ruszać w teren, zbierajcie haki na nazwiska: Norwid, Dmowski, Krasiński. Nie będą nam chyba lżyć ojczyzny bezkarnie. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Pisarka i dziennikarka, wcześniej także liderka kobiecego zespołu rockowego „Andy”. Dotychczas wydała dwie powieści: „Disko” (2012) i „Górę Tajget” (2016). W 2017 r. wydała książkę „Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy”. Wraz z Agnieszką… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 48/2017