Wolność jest zbyt cenna

Sytuacja w Polsce, boli, oburza i niepokoi. Boli i oburza atak na Jacka Kuronia w wykonaniu posłów LPR i ministrów Antoniego Macierewicza i Romana Giertycha. Rozumiem, że ludzie ci chcą pisać historię na nowo. Mają prawo rozmaicie ją interpretować. Niemniej ministrowie powinni się wstydzić, że nie odróżniają interpretacji faktów od zwykłej potwarzy. W tej sytuacji premier powinien obu panów odwołać ze stanowisk, my zaś - którzy uważamy Jacka Kuronia za człowieka wielkiego dzieła - powinniśmy się wciąż bardzo stanowczo tego od szefa rządu domagać.

04.09.2006

Czyta się kilka minut

Ale boli też to, że w medialnym zamieszaniu nikt już nie rozróżnia, co kto powiedział. Jako przykład szargania pamięci o dawnej opozycji przez historyków z IPN podaje się nie tylko publikację o Jacku Kuroniu w "Życiu Warszawy", ale również niedawny artykuł o Zbigniewie Herbercie w tygodniku "Wprost". Czy wszyscy zapomnieli już, kto pierwszy protestował przeciwko tezom tego artykułu? Przypomnę: dr Małgorzata Ptasińska-Wójcik i dr Antoni Dudek z IPN. Artykuł we "Wprost" wykorzystywał nierzetelnie materiał z wcześniejszej bardzo rzetelnej publikacji historyków IPN na ten temat.

Dlatego niepokoją mnie gniewne sygnały wysyłane pod adresem Instytutu Pamięci Narodowej i domaganie się ściślejszej kontroli nad znajdującymi się tam archiwami. Według mnie problem jest dokładnie odwrotny. Archiwa są trudno dostępne, dlatego możliwe jest robienie sensacji z czegoś, co żadną sensacją nie jest (tak jak właśnie z materiałami dotyczącymi Jacka Kuronia). Ponadto, im więcej kontroli, tym więcej pokus, aby tworzyć przecieki. A ja nie chcę opierać swojej wiedzy o archiwach dawnej SB na przeciekach. Jako dziennikarza niepokoi mnie to, że od miesięcy słyszę o kimś na przykład, że był lub nie był agentem czy pokrzywdzonym, i nie mogę ot tak po prostu pójść i sprawdzić, co rzeczywiście na jego temat w tych archiwach się zachowało.

Domagajmy się od historyków i dziennikarzy rzetelności, krytykujmy ich ustalenia, jeśli wydają się nam błędne, krytykujmy też sposób podania informacji, jeśli odwodzi od prawdy i powiększa zamieszanie. Ale nie domagajmy się, żeby wolność słowa i wolność badań były w Polsce ograniczane. To nie jest żadne wyjście. Jeszcze nigdy wskutek ograniczania wolności nie przybyło mądrości w przestrzeni publicznej. Wolność - dla której Jacek Kuroń spędził wiele lat w więzieniu - jest zbyt cenna, by tak łatwo (choć w geście zrozumiałego oburzenia) z niej rezygnować.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2006