Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Niby można nie czytać gazet, nie otwierać radia, telewizora i mieć spokój. To nieprawda. Chcę wiedzieć, co się dzieje w Iraku, w Brukseli, w ogóle na świecie, i nie odgadnę, kiedy wskoczą wieści z naszego rozszalałego grajdołka. Chcę wsiadać do taksówki, której kierowca nie spyta natychmiast: "Słyszała Pani o tej ostatniej drace?". Chcę zadzwonić do znajomych i spytać o ich zdrowie, a nie o interpretacje jakiejś wypowiedzi.
Ograniczeniem wolności jest także ten mój idiotyczny, trudny do powstrzymania odruch przyciśnięcia pilota, żeby jednak sprawdzić, co też nam nasi wspaniali mężowie stanu - w ciągu minionych paru godzin - wystrugali.
Niewierność
W lecie przybywa w miastach bezdomnych psów i kotów, bo ludzie wyjeżdżając na wakacje, wyrzucają je po prostu na ulicę. Niedawno w Toruniu zgłosiło się do weterynarzy parę osób, prosząc o uśpienie ich domowych kotów. Bo gdzieś tam w Austrii jakiś bezdomny kot zachorował jakoby na ptasią grypę... Decyzja jest więc prosta. Tak jakby to nie było żywe, czujące, wierne, przywiązane do człowieka stworzenie, za które kiedyś wziął on odpowiedzialność, ale plik przeczytanych gazet albo stary pantofel.
Wariacje na łże-temat
Nabzdyczywszy się troszeczkę
Wziął w łże-łapkę łże-łyżeczkę,
Tąż łyżeczkąż pomieszałże
Łże-majonez i łże-małże.