Witaj szkoło, całuję rączki

Poparcie pań znacznie się różni od poparcia panów.

06.09.2011

Czyta się kilka minut

Z dostępnych poparć każdy mężczyzna wybierze poparcie pań właśnie. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Poparcie panów miewa - owszem - swój kolor i smak, niemniej satysfakcja, jaką mężczyzna czerpie z poparcia pań, przynosi słodycz niezrównaną. Wsparcie panów to proza, słabsza, a czasem lepsza, wsparcie pań to poezja, zawsze najwyższej próby. Poemat. Poparcie pań, choćby nikłe, wystarczy za masowe poparcie panów. Czymże jest poparcie panów? Zwykłym zwycięstwem, które daje zwykłą satysfakcję, poparcie pań to wiktoria nad wiktorie. Mocne poparcie pań to sukces w kategoriach najwyższych.

Takie oto wsparcie otrzymał właśnie Tomasz Kaczmarek znany paniom jako Agent Tomek, określany też zaszczytnym mianem Polskiego Bonda. Komunikat w jego sprawie wydał niedawno Jarosław Kaczyński podczas konferencji na temat kandydatów PiS do parlamentu. Zapytany o Tomasza Kaczmarka, zdefiniował kategorię poparcia w takich oto przygważdżających słowach: "To jest tak, że uzyskał mocne poparcie pań". Owo "to jest tak" jest dziś najsilniejszym w polszczyźnie potwierdzeniem faktu. A zatem "to jest tak", że Polski Bond wystartuje w świętokrzyskim z miejsca trzynastego, czyli ostatniego. Miejsca ostatnie dostają zawsze ci, którzy nie muszą być pierwszymi. Ich walory są wystarczające, by zwyciężać startując na końcu stawki. Tomasz Kaczmarek, mając mocne poparcie pań, spełnia te kryteria.

W jakimś sensie bycie Bondem - też w świętokrzyskim - niesie podobne wyzwania do tych, które stawiał Ian Fleming przed swoim bohaterem, Jamesem. Identyczne jest też instrumentarium, które oryginałowi dostarczał niezapomniany "Q". Prezes Kaczyński nie powiedział, kim jest i w jakim regionie startuje polski "Q". Ale to przecież ów "Q" wyposażył Agenta Tomka w umiejętności taneczne, zdolność układania włosów w pukle, dał lekcje wręczania bukietów, nauczył szarmanckiego całowania rączek, wygłaszania komplementów, a w końcu przybliżył tę najniezwyklejszą z umiejętności, cr?me de la créme czynności polskich służb specjalnych, czyli formułowania propozycji korupcyjnych w trakcie tzw. zbliżenia. Nie śmiemy się domyślać, ale pchnijmy fantazję ku niezdobytym szczytom i przyjmijmy, że polski "Q" startuje w mazowieckim.

Mozół korepetycyjny stworzył nie lada pretendenta, nie tyle do ławy poselskiej, ale do znacznie poważniejszej roli. Oto Agent Tomek, mający tak silne poparcie pań i wsparcie "Q", stał się wzorcem osobowościowym. Stanął w tym samym miejscu, gdzie stali ongiś weterani spod Lenino, Studzianek i Wału Pomorskiego: 1 września wziął udział w uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego. Jako prawdziwy kombatant i emeryt, mając lat trzydzieści kilka, został pokazany nie tylko paniom, ale i dzieciom. Uroczystości odbywały się w szkole w Kamionkach, w gminie Łączna. To jest tak i tak to jest.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2011