Wieś coraz ważniejsza w polskiej polityce

W przedwyborczym roku wieś coraz wyraźniej koncentruje na sobie uwagę mediów. Wielkomiejscy politycy, dziennikarze i komentatorzy raz za razem przypominają sobie – w różnych odmianach – że „wybory wygrywa się na wsi”.

06.02.2023

Czyta się kilka minut

Zgromadzenie Polskiej Wsi z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Przysucha, grudzień 2022 r. / FOT. Piotr Molecki/East News /
Zgromadzenie Polskiej Wsi z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Przysucha, grudzień 2022 r. / FOT. Piotr Molecki/East News /

Omówienie najnowszej edycji Europejskiego Sondażu Społecznego także koncentruje się na zmianach społecznych w tym właśnie obszarze. Partia rządząca próbuje też tu skupiać swoje wysiłki, mające podtrzymać jej szansę na pozostanie u władzy.

Nie ma w tym nic dziwnego – jeśli porównać wyniki wyborów z roku 2019 z tymi z 2007, liczba głosów oddanych w miastach wzrosła o mniej niż jedną szóstą, natomiast na wsi – o więcej niż jedną trzecią. To w części skutek zachodzących na wsi zmian społecznych, lecz niewątpliwie także efekt takiej narastającej uwagi. Znajdziemy tu schemat znany z wielu analiz społecznych – docenienie kogoś sprawia, że zyskuje on w swoich własnych oczach dodatkowe znaczenie, co przekłada się na poczucie sprawstwa i w konsekwencji – wzrost aktywności.

Dobrze byłoby, gdyby za taką zmianą optyki poszło autentyczne zainteresowanie. Jest bowiem zjawiskiem dawno już opisanym w naukach społecznych, że ludzie bardzo dobrze rozróżniają kategorie w pobliżu tego miejsca na drabinie społecznej, które sami zajmują, lecz już odległe końce takiej drabiny zlewają im się w jeden zbiór. Z perspektywy człowieka dość ubogiego wszyscy bogatsi niż średnia to tacy sami ludzie. Za to bez problemu może on pokazać, czym różnią się jego problemy od tych trochę gorzej i trochę lepiej sytuowanych od niego.

Podobnie jest też z urbanizacyjną drabiną społeczną. W oczach warszawianina czy krakowianina przysłowiowe Końskie to miejscowość w zasadzie taka sama, jak leżący kilka kilometrów obok Nieświń. Dobrze byłoby, gdyby doszło do przełamania takiej krótkowzroczności. Rzeczywista znajomość problemów oznaczać musi weryfikacje, które często nie mają już wiele wspólnego z rzeczywistością. Lecz przede wszystkim – rozmowę o realnych, nie wyobrażonych, problemach. Nie „chłopomanię” czy inny paternalizm. Potrzebne jest uświadomienie, że jedziemy na jednym wózku nie tylko w dniu wyborów, lecz także przez całe nasze życie.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 7/2023