Wiersze
Tak niewiele można zrozumieć - tylko strach
w ukochanych oczach, zapis ślepych ścieżek ewolucji,
wiarołomne powiewy wiatru. Nocą obłąkane słowiki
wyśpiewują naszą biografię, niemy układ upływających
sezonów. Umieramy jako jaszczurki, rodzimy się
jako żyrafy i hipopotamy. Spod zdartej farby prześwituje
biel blejtramu. Tło wirujących galaktyk jest
czarne.
* * *
Niepozorny szkic rozrasta się, rozczapierza, a w końcu
zapętla i pochłania własne wnętrze. Drugie dna
nie istnieją. - Po codziennym trudzie nie mamy już siły
odwracać rusztowań na lewą stronę, budować śródnocnych
piramid, pociągać za linki latawców. Szukam po omacku.
Przebieram w...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]