Czytanie na głos
Słuchaczem był kapryśnym i po dziecięcemu niecierpliwym. Jak coś mu się nie podobało, krzyczał: „Bzdury, co mnie to obchodzi?”. Marek Edelman literaturę przyswajał jak to on: nieznośnie i wspaniale.
Czytanie na głos
Słuchaczem był kapryśnym i po dziecięcemu niecierpliwym. Jak coś mu się nie podobało, krzyczał: „Bzdury, co mnie to obchodzi?”. Marek Edelman literaturę przyswajał jak to on: nieznośnie i wspaniale.
Ładowanie...
Pamięci doktora Marka Edelmana w jedenastą rocznicę Jego śmierci
Gdy zbliżała się jesień, w kuchni naszego mieszkania w kamienicy na łódzkich Bałutach robiło się gwarno i wesoło. Mieszkaliśmy – babcia, mama, ja i mój młodszy brat – trzy kroki od Bałuckiego Rynku, gdzie wieczorami można było za pół darmo kupić to, co zostało na straganach, przywiędłe, obeschnięte lub po prostu tylko niesprzedane.
W te wieczory, kiedy targaliśmy do domu owocowo-warzywne łupy, by je obierać, skrobać, kroić, do naszej kuchni ściągały – niczym wiejskie baby do darcia pierza – sąsiadki, mamine przyjaciółki, a z czasem też moje szkolne koleżanki (za pomoc była nagroda: słoiki kompotów, dżemów, konfitur, musów, powideł). Tylko ja jakoś byłam odporna na pokusę, by zostać wzorową panią domu, która dryluje, szatkuje, kisi, przeciera, pekluje, smaży, pasteryzuje i wekuje, co się da.
...Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]