Wajakhel

Księga Wyjścia 35, 1 - 38, 20

22.02.2011

Czyta się kilka minut

Besalel był najpotężniejszym artystą Izraela. Został wybrany do skonstruowana Świątyni. W księdze czytamy, że Pan napełnił go "duchem Bożym, mądrością i rozumem, poznaniem i wszechstronną zręcznością w rzemiośle..." (35, 31). Dał mu też zdolność nauczania i obdarzył "umiejętnością wykonywania wszelkich prac rzemieślniczych, rzeźbiarskich i hafciarskich (...), sporządzania wszelkich rzeczy i obmyślania wszelkich wzorów" (35, 35). Tora wymienia tak wiele zalet owego hebrajskiego Fidiasza, że z pewnością w sferze praktycznej osiągnął on wirtuozerię i pełnię wiedzy (daat). Besalel nie uczył się tych wszystkich umiejętności od starszych w profesji. Posiadł swą wiedzę dlatego, że to sam Bóg go natchnął i wyuczył. Został zainspirowany, prowadzony jak poeta opisywany w dialogach Platona.

Potwierdza tę intuicję Majmonides, który w ważnym komentarzu dotyczącym tego fragmentu Biblii pisał: w Egipcie Żydzi zajmowali się cięciem i noszeniem kamieni. Ich zgrubiałe ręce nie były zdolne do zajmowania się delikatnymi pracami. Nie znali sztuki jubilerskiej. Nie wiedzieli, jak się tnie drogie kamienie i komponuje ze sobą skóry, tkaniny, drewno, złoto. Zniewoleni robotą Żydzi nie byli ani obdarzeni artystycznymi zdolnościami, ani też nie wiedzieli, czym jest sztuka. Wiedział jak obchodzić się z pięknem Besalel. Co więcej, obdarzony był mądrością mistyka. Znał sekrety Świątnicy i wszystkich jej części. Rabini dodawali: umiał łączyć ze sobą litery, z których powstały niebo i ziemia. Był pierwszym z Żydów, który znał się na permutacjach. Umiał odkryć w liczbowym wymiarze liter hebrajskich sekrety słów. Panował jak wielki poeta nad żywiołem języka, a wszak w Biblii z tego żywiołu utkany jest cały świat stworzony i utrzymywany w swoim istnieniu Słowem od Boga. Niektórzy uczeni dodają, że on to połączył ze sobą litery, które uleciały z rozbitych kamiennych tablic, jakie Mosze zniósł z góry. (Ten stopień wtajemniczenia później osiągnąć miał praski rabin Maharal, który rzekomo stworzył ze słów Golema). Besalel, mając taką wiedzę, był w stanie skonstruować Miszkan - Tabernakulum, zawierający w sobie wszelkie tajemnice wszechświata. Tak wielki geniusz mógł tylko być darem Boga. Można pomyśleć, że raczej przybywał z raju niż ze zdeprawowanego Egiptu.

W jednym z komentarzy powiada się o Besalelu, że obdarzony był mądrością serca. Oznacza to, że miał wiedzę i wyobraźnię wypływającą z niego spontanicznie, jak u dziecka. Odkrywał ją niespodziewanie w sobie, gdy pracował nad kolejnymi detalami świątyni. Do niego stosują się słowa Pascala: "Serce ma swoje racje, których rozum nie pojmuje". Zdolność wsłuchania się w te racje jest właśnie darem Boga. Siła artysty w tej interpretacji talentów Besalela tkwi w zaufaniu do swoich decyzji, które poprzedzają wybór, są trafniejsze niźli przez lata wypracowane umiejętności ręki i oka.

Pewien midrasz wskazuje właśnie, że tak się rzeczy miały. Mojsze powiedział Besalelowi, by najpierw skonstruował stół ofiarny, lampy, arkę, wytopił cherubiny ze złota, a dopiero później skonstruował samą Świątnicę. Na co jednak Hebrajski Fidiasz odpowiedział: "Tak jest na świecie, że najpierw należy zbudować dom, a potem w nim umieścić poszczególne przedmioty. Wtedy Mojsze odrzekł mu: Takie właśnie słowa usłyszałem z ust Świętego Jedynego, błogosławiony On. I dodał: Besalel, musiałeś stać w cieniu Boga, bo taki właśnie nakaz otrzymałem od Boga. Besalel najpierw zbudował Świątnicę, a potem jej wyposażenie".

Ta opowieść wskazuje na to, że nasz mistrz samodzielnie poznał wolę Boga i ją wypełniał. Nie mając wprost danych instrukcji, zbudował Przybytek, w którym zawierały się wszystkie światy, niższe i wyższe, obecne były tajemnice Stworzenia i związków Boga z Izraelem.

W tym to czytaniu artysta i prorok są sobie niemal równi. Mają doskonałą wiedzę i zdolności twórcze. Są podobni w tym, że kieruje nimi wola Boga. Odczytują Jego zamysły tak, jak On chce, by zostały wypełnione. Być może nawet w tym momencie artysta wyprzedza przywódcę ludu. Wszak jasnego i pełnego planu Boskiej Świątyni nie było, to on, Besalel, ją tak projektował, budował, rzeźbił, że wyobraźnia artysty i Boga się dopełniły.

Wszechmocny znał swego artystę z imienia. Był przy nim. Nie pozwolił mu, by zbrukał sobie ręce przy wytapianiu Złotego Cielca. Powołał go do wielkiej misji i przez niego wprowadził piękno w nasz ludzki świat.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2011