Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tora nam tego nie wyjaśnia. Wyjaśnia Blaise Pascal pisząc, że serce ma swoje racje, których rozum nie zna. Umiejętność czy sztuka słuchania swego serca jest dla artysty czymś podstawowym. Nie może powstać żadne trwałe dzieło, które bądź to jest czysto mózgowe, bądź przeniknięte sentymentalizmem i emocjonalną egzaltacją. Jest o tym z pewnością przekonany autor klasycznego midrasza o pierwszym artyście Izraela Bezalelu: ten, jak czytamy w Księdze Wyjścia, „uczynił to wszystko, co był Pan rozkazał Mojżeszowi” (38, 22). „Zrobił wszystko, nawet to, o czym jego mistrz i prorok mu nie powiedział. Mojżesz powiedział Bezalelowi, by najpierw sporządził wyposażenie świątnicy, a potem świątnicę. Ale ten odrzekł: wszak najpierw buduje się dom, a potem meble i inne rzeczy. I Mojżesz odpowiedział: Tak jest w istocie, to samo usłyszałem od Świętego Jedynego, błogosławiony On. Mojżesz rzekł również: Bezalel, musisz znajdować się w cieniu Boga, ponieważ tak właśnie budować nakazał mi Bóg. Bezalel najpierw sporządził ściany i dach, a potem wszystkie utensylia”.
Artysta kierując się mądrością serca wiedział, czuł, jak działać. Wyprzedzał słowa Mojżesza. Wprost docierał do słów i zamysłów Najwyższego ukrytego w chmurach. Dom Boga na ziemi stworzony został na podobieństwo świata, stworzonego przez dziesięć powiedzeń HaSzem. Tak samo jak człowiek, o którym wiemy, że został stworzony na podobieństwo Boga. Budowa świątnicy odpowiadała temu, co na górze, tak by On mógł zejść na dół i swoją obecność zamknąć w tym, co na dole. Tam na górze owo mieszkanie Boga było, jak uczą midrasze, sporządzone z czterech rodzajów ognia: czerwonego, zielonego, czarnego oraz białego. Tu w przestrzeni przyrody ów ogień zamieniał się w tkaniny, stół ofiarny, arkę przymierza i złote rzeźby serafinów. Reprezentacja boskiej prawdy wymagała wyobraźni, odwagi i intuicji. Ale te zawsze są produktem czasu. Inaczej ów dom Boga wyobrażali sobie ludzie na pustyni, inaczej Salomon stawiając świątynię w Jerozolimie. Odmiennych używali narzędzi i surowców.
Chasydzki mistrz i cadyk Lewi Izaak z Berdyczowa dlatego uczył: „stwórz sanktuarium wedle swej wizji, wedle wymagań swojej epoki”. Niebiańskie ognie będą za każdym razem inaczej wyobrażane, inaczej przedstawiane. Podobnie jest z prorokami. Nigdy dwóch proroków nie mówi tak samo. Każdy ma swój niepowtarzalny obraz Boskiej woli. Odmiennie ją rozpoznaje i inaczej opisuje. Tak też jest ze świątynią. Każdy wielki artysta obdarzony mądrością serca będzie ją inaczej modelował. Bezalel był pierwszy. Był wzorem, co nie znaczy, że wszyscy kolejni budowniczowie i artyści mieli go imitować.
O Bezalelu powiada się, że umiał łączyć litery. Znał się na gematrii. Wiedział nie tylko, jak to czynić, ale i kiedy to czynić. Rozumiał czas. Wiedział, kiedy otwierał nowe wymiary rzeczywistości, kiedy litery zaczynały w nas na nowo oddychać. Dlatego powiada Tora, że był człowiekiem wiedzy. Wiedział, jak i kiedy materiały oraz surowce niezbędne do budowania świątnicy były gotowe do zespolenia. Wiedział, czym jest dojrzewanie sensu. ©