Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Obowiązki przejął od Alessandra Gisottiego, „dyrektora tymczasowego”, który już w grudniu 2018 r. zastrzegał, że z powodów rodzinnych (ma dwoje małych dzieci) nie będzie mógł na stałe pełnić tej funkcji. Teraz wrócił do pracy w watykańskich mediach na stanowisku wicedyrektora wydawniczego.
Spodziewana zmiana w zarządzie Sala Stampa nie zasługiwałaby może na komentarz (nie chwali się dnia... itd.), gdyby nie chodziło o dykasterię komunikacji – projekt pilotażowy, mówiący wiele o kierunkach, w jakich zmierza cała reformowana przez papieża Kuria Rzymska.
Wbrew obiegowej opinii dyrektor Bruni nie jest rzecznikiem prasowym papieża. Nie ma stałego, bezpośredniego dostępu do papieża (jak pamiętny Joaquín Navarro-Valls z czasów Jana Pawła II); zresztą Franciszek postanowił, że sam będzie kontaktować się z mediami, a dyrektor biura prasowego będzie mu to jedynie ułatwiać. Taki jest pierwszy cel kurialnej reformy: watykańskie urzędy mają pomagać papieżowi i wspierać jego działania.
Nowy dyrektor nie jest też dziennikarzem – prawdopodobnie w ogóle nie będzie zajmował się przygotowywaniem informacji dla prasy. Za politykę informacyjną połączonych w jeden departament watykańskich mediów (gazeta, radio, telewizja, internet), przez lata rozproszonych i podlegających różnym ośrodkom władzy, odpowiada dziś jeden dyrektor wydawniczy – Andrea Tornielli, znany dziennikarz-watykanista. Kurialne urzędy po liftingu mają pracować efektywnie i bardziej ekonomicznie (mają znacznie okrojone budżety), a ich przekaz musi być spójny i zgodny z poglądami papieża.
Matteo Bruni będzie natomiast odpowiadał za organizację pracy dziennikarzy przy Watykanie. Jest przez nich lubiany i ceniony: przez lata opiekował się nimi podczas papieskich pielgrzymek, jeszcze wcześniej nadzorował wydawanie akredytacji przy Sala Stampa. To wręcz modelowy przykład „nowego kurialisty” – urzędnika profesjonalnego (mówi biegle czterema językami), pracowitego i życzliwego. W dodatku realizującego w życiu – jako członek Wspólnoty św. Idziego, opiekującej się ludźmi biednymi i bezdomnymi – Franciszkową ideę „Kościoła na peryferiach”.
Dykasteria komunikacji, do której w 2106 r. włączono Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, jest pierwszym w historii urzędem Kurii Rzymskiej, na czele którego stoi świecki prefekt (Paolo Ruffini). W całym jedenastoosobowym „zarządzie”, do którego dzięki pełnionej funkcji trafia teraz nowy dyrektor Sala Stampa, są tylko dwaj księża. To z kolei przykład wprowadzania w życie papieskiej wizji zwiększania roli świeckich w najwyższych kościelnych urzędach. Choć nie do końca, bo tylko jedno miejsce w tym gronie zajmuje kobieta (Słowenka Nataša Govekar, odpowiedzialna za sprawy teologiczno-duszpasterskie). Pewnie wkrótce dojdzie druga – nieobsadzone pozostaje stanowisko wicedyrektora Sala Stampa (nominację brazylijskiej dziennikarki Cristiany Murray zablokował niemal w ostatniej chwili Sekretariat Stanu). Dodajmy jeszcze, że tylko dwie osoby z kadry zarządzającej nie są Włochami – co w takim miejscu jak dziwi równie mocno.
Najwyraźniej wciąż łatwiej zmieniać przepisy i ludzi, trudniej mentalność i nawyki.
Artykuł jest roszerzoną wersją komentarza, który ukazał się w papierowym wydaniu „TP”
Aktualizacja: Kandydatura Brazylijki Cristiany Murray była zablokowana przez tydzień. W czwartek, 25 lipca, Watykan ogłosił jej nominację na stanowisko wicedyrektora Sala Stampa. Statystyki poszły w górę: w zarządzie dykasterii komunikacji, liczącym 12 osób, są teraz dwie kobiety (i tym samym troje obcokrajowców).