Reklama

Ładowanie...

Ustawa o OZE – węgiel spieszy z pomocą

Ustawa o OZE – węgiel spieszy z pomocą

13.06.2016
Czyta się kilka minut
Polacy nie mają szczęścia do energetyki odnawialnej.
W

W Unii energia z wiatraków i fotowoltaiki staje się coraz powszechniejsza, w Polsce tymczasem idzie jak po grudzie. Prace nad ustawą o odnawialnych źródłach energii (OZE) trwały od kilku lat, by zaowocować wreszcie uchwaleniem ustawy w poprzedniej kadencji parlamentu. Po wyborach posłowie PiS uchwalili przesunięcie wejścia jej w życie o kolejne sześć miesięcy. To czas, jakiego potrzebował rząd na niezbędne jego zdaniem korekty.

10 czerwca Sejm uchwalił poprawki do ustawy. Jeśli Senat nie wniesie zmian, od 1 lipca zobaczymy ustawę w działaniu. Od początku prac nad nią minęło prawie cztery lata.

Przedstawiciele opozycji krytykują nowelizację ustawy, wskazując słusznie, że PiS w poprzedniej kadencji Sejmu głosował za udzieleniem wsparcia prosumentom, czyli obywatelom produkującym energię w swoich gospodarstwach domowych. Obecnie partia rządząca sprzeciwiła się zapisom, za którymi jeszcze niedawno głosowała. Chodzi o gwarancję ceny za wyprodukowaną przez obywateli energię. Nowe regulacje oznaczają, że na domowe instalacje fotowoltaiczne stać będzie jedynie najbogatszych. Dodatkowo wprowadzono zapisy wspierające tzw. współspalanie, czyli spalanie biomasy razem z węglem.

Organizacje pozarządowe nie zostawiają na ustawie suchej nitki. – To chyba jedyny przykład ustawy o OZE na świecie, w którym silniejsze jest wsparcie dla węgla niż fotowoltaiki – mówi Tobiasz Adamczewski z WWF Polska. – Nowelizacja kieruje rozwój OZE na złe tory, czyli na współspalanie biomasy z węglem, ograniczając jednocześnie perspektywy najtańszej technologii odnawialnej, jaką jest wiatr, oraz rozwojowej fotowoltaiki – dodaje.

Jeśli uwzględnimy skumulowany wpływ procedowanej w Senacie ustawy antywiatrakowej i uchwaloną ustawę o OZE– przyszłość energetyki odnawialnej rysuje się w czarnych barwach.

15 maja w Niemczech stała się rzecz w Polsce niewyobrażalna – 100 proc. zużywanej energii pochodziło ze słońca i wiatru. Tymczasem w uzależnionej od węgla Polsce borykamy się z coraz większymi problemami. Wystarczy przypomnieć zagrożenie wyłączeniami prądu i ogłoszenie 20 stopnia zasilania, jakie miało miejsce w sierpniu 2015 r. ©

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]