Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nieznani sprawcy wymalowali czerwoną farbą obraźliwe napisy zarówno na jego polskiej, jak i ukraińskiej części. Cel dewastacji stał się w ten sposób mniej czytelny i pozornie wygląda ona na przeprowadzoną amatorsko. Ta sama ręka zniszczyła bowiem położone obok siebie miejsca, z których jedno jest ważne dla Polaków, a drugie dla Ukraińców. Ale intencje zleceniodawców tej prowokacji są oczywiste: doprowadzenie do kolejnego wzrostu napięcia między Polską i Ukrainą. W każdym z tych krajów znajdą się środowiska, które w zdarzeniu dostrzegą rękę – odpowiednio – ukraińskich lub polskich sił radykalnych. Chodziło więc o zasianie wątpliwości i podważenie zaufania do drugiej strony. Niektórzy Ukraińcy zapytają bowiem: dlaczego ukraińska litera „y” została napisana odwrotnie i czy autor na co dzień posługuje się alfabetem łacińskim? Polacy odpowiedzą swoimi wątpliwościami: jak to możliwe, że państwo ukraińskie nie jest w stanie ochronić miejsc tak symbolicznych dla polskiej pamięci?Bykownia jest przecież jednym z czterech cmentarzy katyńskich.
Wniosek z całego zdarzenia jest ewidentny: stosunki między Polakami i Ukraińcami najłatwiej jest zantagonizować, wykorzystując do tego historię. Polsko-ukraiński konflikt pamięci jest faktem, co najlepiej pokazały wielkie emocje wokół uchwały wołyńskiej Sejmu i filmu „Wołyń”. W dodatku w połowie stycznia 5-letni zakaz wjazdu na Ukrainę dostał prezydent Przemyśla Robert Choma – Służba Bezpieczeństwa Ukrainy uznała jego działalność za antyukraińską. Jednak po kilku dniach zakaz został cofnięty, gdyż najwidoczniej ktoś w Kijowie słusznie uznał, że to decyzja co najmniej wątpliwa.
Wywołało to kolejne dyskusje – i dało niektórym obserwatorom argument do wzmocnienia tezy, że stosunki polsko-ukraińskie są najgorsze od 25 lat. Podobna myśl, choć ostatnio nośna, grzeszy jednak szkodliwym uproszczeniem. Owszem, być może Polska i Ukraina nigdy nie dojdą do konsensusu w ocenie wspólnej historii. Ale czy przeszłość wyczerpuje nasze relacje?
Dlatego tak ważne jest, aby nie poddawać się prowokacjom. Również tym, które jeszcze przed nami. Oba kraje mają wiele wspólnych interesów i potrzebują się być może bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Szczególnie że sygnały płynące od nowego gospodarza Białego Domu i entuzjastyczne reakcje na nie ze strony Kremla aż nazbyt jasno wskazują, że idą niespokojne czasy. ©