Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dwa dni spotkań rozpoczęła debata pt. "Braterstwo - rozwój ekonomiczny - społeczeństwo obywatelskie", którą poprowadził ks. Adam Boniecki, a za stołem zasiedli s. Małgorzata Chmielewska, prof. Janusz Czapiński, prof. Jacek Kochanowicz i Kuba Wygnański. Rozmowa zaczęła się od kłopotów z pojmowaniem szczęścia w ostatnim 20-leciu: "Przekonanie, że będziemy szczęśliwi wtedy, gdy będziemy mieć jeszcze lepszy samochód czy komórkę, odciąga nas od istoty szczęścia" - tłumaczyła s. Chmielewska. O mentalności stojącej na przeszkodzie rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego prof. Czapiński mówił, że to nie homo sovieticus, lecz homo sarmaticus.
Prof. Michał Paweł Markowski, autor książki "Życie na miarę literatury", wyjaśniał podczas spotkania autorskiego: "Literatura nie jest sposobem radzenia sobie ze składnią i przyimkami. Jest nadawaniem sensu za pomocą języka". O gatunku uprawianego przez siebie pisarstwa mówił: "To rodzaj intelektualnej powieści. Literatura, w której zamiast fikcji używam pewnej argumentacji, a zamiast postaci występują autorzy. A może to po prostu normalne eseje?". "Albo nienormalne powieści" - podchwycił prowadzący spotkanie redaktor "TP" Grzegorz Jankowicz.
Pierwszy dzień spotkań uzupełniła projekcja kinowej wersji dokumentu Marcina Latałły pt. "Nasza ulica". Ta opowieść o rodzinie Furmańczyków, której pięć pokoleń pracowało w łódzkiej fabryce zamienionej dziś w wielkie centrum handlowe, traktuje w gruncie rzeczy o odnajdywaniu się (bądź nie) w nowej rzeczywistości. Reżyser zaprosił na projekcję jedną z bohaterek filmu, Monikę. Dyskusję po projekcji poprowadził wicenaczelny "TP" Dariusz Jaworski.
W auli Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego nagrodę Amnesty International "Pióro Nadziei 2009" odebrał dziennikarz "Tygodnika" Bartek Dobroch, wyróżniony za swoje artykuły o losach Tybetańczyków.
W sobotę w Pałacu Biedermanna była okazja do spotkania z ks. Adamem Bonieckim i członkami redakcji pisma: Dariuszem Jaworskim, Michałem Kuźmińskim i Arturem Sporniakiem. Pytano o to, jak kształtowała się misja "TP", czy elitarny tygodnik może być "powszechny" (może!), czy redakcja spowiada się u ks. Bonieckiego (nie!), jakie są problemy dzisiejszego katolika, jak może sobie radzić gazeta w epoce internetu... "To pismo dla ludzi myślących - mówił Naczelny. - A że jest dziś deficyt ludzi myślących, stąd pewne kłopoty ze sprzedażą".
Przy pełnej Sali Teatru Wielkiego odbyło się zwieńczenie weekendu z "Tygodnikiem": koncert Grzegorza Turnaua - jak podkreślił ks. Boniecki, także Autora "TP". "Niektórzy twierdzą, że pierwszy Naczelny »Tygodnika«, a zarazem mój wuj, miał na nazwisko Turnau, ale zmienił sobie na Turowicz" - opowiadał artysta, niemal przed każdą piosenką przywołując związaną z "Tygodnikiem" anegdotę.