Twarz Beenhakkera
Twarz Beenhakkera

Wybór był słuszny merytorycznie, lecz trafny przede wszystkim ze względu na różnicę. Różnicy polski futbol (a to Polska właśnie) potrzebował najbardziej. Wystarczy przyjrzeć się baczniej areopagowi naszych trenerów, komentujących w telewizji kolejne mecze. Przy największych nawet umiejętnościach nie mogliby wnieść na stanowisko selekcjonera tej jednej radykalnej odmiany - fizycznej. Choć z tak odległych pochodzą niekiedy miotów, są jakoś sobie bliscy i etnicznie, i mimicznie; na ich twarzach jest wypisana podobna, całkiem inna niż u Beenhakkera, egzystencjalna kalkulacja, negocjacja z życiem. Może jeden Jacek Gmoch, zresztą już emeryt, mógłby wybić dziurę w murze podobieństwa.
Ale nie chodzi jedynie o polską fizjonomię sportową, którą tu roztrząsam śladem mistrza Mamonia, opisującego w "Rejsie" twarz naszego i zagranicznego aktora, z korzyścią dla tego...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]