Trzy fragmenty o przebaczeniu

Amerykański psycholog Everett L. Worthington na początku lat 80. zaczął prowadzić badania nad przebaczeniem.

19.04.2010

Czyta się kilka minut

Zajmował się terapią rodzin, publikował artykuły i książki, w których starał się opisać wewnętrzne procesy prowadzące do wyrzeczenia się zemsty i pojednania z krzywdzicielami. W 1996 r. stanął przed najtrudniejszym wyzwaniem: młody człowiek włamał się do domu jego matki i ją zamordował. "Wybaczyłem mu", mówi psycholog w wywiadzie publikowanym przez "Charaktery" (nr 4/2010). A dlaczego? Worthington podaje cztery powody. Wśród nich i taki: "Mama od dziecka uczyła nas, by nie chować urazy i nie szukać zemsty. To był zaszczyt wypełnić jej nauki".

"Przebaczyłem zabójcy mojej matki", mówi dalej uczony, "ale to nie znaczy, że powinien być zwolniony z odpowiedzialności karnej za swój czyn. Przebaczenie nie jest usprawiedliwieniem czynu oprawcy. Jeśli rozumowałbym w taki sposób, to nie musiałbym wybaczać". Dodaje też: krzywdziciel nie może "moralnie tak po prostu wybaczyć sobie i uwolnić się od odpowiedzialności, wyłączyć się z procesu przywracania sprawiedliwości. Wyobraźmy sobie Hitlera, mówiącego: zabiłem dziewięć milionów ludzi, ale wybaczę sobie. To nigdy nie będzie do zaakceptowania. Musiałby zrobić wszystko, by odbudować najpierw porządek moralny, a potem porządek społeczny. Tylko wtedy mógłby przebaczyć sobie".

W tym samym numerze "Charakterów" Boaz Pash, naczelny rabin Krakowa, tłumaczy, dlaczego należy uparcie prosić o przebaczenie (Halacha zaleca, by zrobić to cztery razy): "Jeśli muszę przepraszać drugą osobę, to znaczy, że moje stosunki z nią zostały zniszczone. To tak, jakby dom został zburzony. Żeby powstał na nowo, muszę go zacząć budować jeszcze raz. Jeśli dom ma stanąć ponownie, musi być lepszy od tego, którego już nie ma. Musimy pokazać, że oboje jesteśmy lepsi: ja, bo proszę o wybaczenie, i ta druga osoba, bo chce mi przebaczyć".

I jeszcze jeden fragment. W "Antologii Palatyńskiej" wśród setki utworów Agatiasza Scholastyka (żył w VI wieku) jest epigram, którego bohaterami są małżonkowie zwaśnieni za życia. Udając się w ostatnią drogę, przysięgają, że nie żywili do siebie nienawiści, nie chcieli być wrogami. "To tylko Zawiść jakaś - a może fatalność losu - wepchnęła nas po niewoli na te smutne manowce", mówią. "Teraz jednak oboje stanęliśmy przed trybunałem nieprzekupnego Minosa i otrzymaliśmy wyrok - przebaczenie i pojednanie".

Oto piękna formuła: przebaczenie jako "wyrok niebios"...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2010