Tragifarsa? Walka

Czeski parlament wybrał faworyta Václava Klausa na prezydenta dopiero w szóstym głosowaniu - czesko-amerykański liberalny ekonomista Jan Švejnar okazał się godnym rywalem.

20.02.2008

Czyta się kilka minut

Zwycięstwo Klausa oznacza, że przez następne pięć lat znów będziemy mieli politykę lekko nacjonalistyczną, wdającą się w polemiki pozornie nonkonformistyczne, ale tak naprawdę dziwaczne, np. na temat ocieplania planety. Znów będzie pragmatyczne granie z antykomunizmem i znów demonizowana będzie Bruksela.

Ale też coś się zmieniło. Bo cały wyborczy spektakl odbył się jawnie - pierwszy raz od "rewolucyjnego" wyboru Havla w 1989 r. Socjaldemokraci, druga co do wielkości formacja, zrozumieli wartość kompromisu i popierali przeciwko Klausowi... owego liberalnego ekonomistę, z uzasadnioną nadzieją, że byłby on prezydentem mniej konfliktowym. Podczas głosowania było mniej niż zwykle wulgarności, a więcej niż do tej pory otwartej walki politycznej. Na kandydatów nie rzucała się już sfora ultraprawicowych republikanów, jak kiedyś na Havla..., bo ich już nie ma. Komuniści zaś odwoływali się do swego twardego elektoratu, ale chcieli też udowodnić, że są nowoczesną partią lewicową, no, trochę może radykalniejszą od socjaldemokracji.

Także jawne pertraktacje z tymi ostatnimi to wbrew pozorom postęp. Od lat partie z komunistami rozmawiały, tworzyły ukryte koalicje, udając - z powodów zrozumiałych, ale jednak rytualnych - że nic takiego nie miało miejsca. Wszystkie brudne zagrania, które towarzyszyły ostatnim wyborom, miały miejsce i dawniej, tyle że w kuluarach. Aż żal więc, że słuchając obecnych komentarzy, słyszymy o niegodnej tragifarsie. Może to przemawia nostalgia za czasami jednomyślności? A może częsta w Czechach wiara, że wybory powszechne wykluczyłyby te nieczyste gry, intrygi oraz korupcję. Przypuszczam, że w Polsce może to brzmieć zabawnie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2008