Tolerancja to za mało

Dialog międzywyznaniowy to nie jedyny cel, który wyznaczyli sobie inicjatorzy współpracy w ramach Dzielnicy Czterech Wyznań. Ważne jest też porozumienie międzykulturowe.

27.01.2010

Czyta się kilka minut

Wrocławska Dzielnica Czterech Wyznań (nazywana jest i tak) to przestrzeń rozpięta pomiędzy czterema ulicami, przy których stoją ewangelicko-augsburski kościół Opatrzności Bożej, synagoga Pod Białym Bocianem, rzymskokatolicki kościół św. Antoniego i prawosławna katedra pw. Narodzenia Przenajświętszej Bogarodzicy. To jednak tylko morfologia tego obszaru. Jego ducha tworzą ludzie, którzy mówią wieloma językami. Mówią nie tylko słowami modlitw i świętych ksiąg, ale także scenicznym gestem i rekwizytem, solową wokalizą i chóralnym tonem, malarskim pędzlem i rzeźbiarskim dłutem.

- Nasza współpraca ma swój początek w latach 80., kiedy ewangelicy zaczęli uczestniczyć w spotkaniach Klubu Inteligencji Katolickiej - opowiada Janusz Witt, jeden z inicjatorów stworzenia Dzielnicy, członek zarządu Fundacji "Dzielnica Wzajemnego Szacunku Czterech Wyznań" we Wrocławiu. - Potem zaczęliśmy się zapraszać na wspólne kolędowanie, w którym z czasem uczestniczyli już nie tylko katolicy i ewangelicy, ale także Żydzi i prawosławni. Na początku naszego ekumenicznego współdziałania była zatem muzyka.

Muzykowanie stało się tradycją. Kilka razy w roku odbywają się wspólne koncerty prawosławnego chóru Oktoich, kameralnego chóru Capella Ecumenica i Chóru Synagogi Pod Białym Bocianem. Największym świętem jest koncert noworoczny, organizowany - w tym roku po raz ósmy - z inicjatywy parafii prawosławnej. Do profesjonalnych chórów często dołączają inne zespoły: chór młodzieży prawosławnej diecezji wrocławsko-szczecińskiej, dziecięcy zespół akordeonistów, zespół łemkowski, chór z Białorusi, z Bułgarii i wiele innych.

- Wrocław to miasto napływowych mieszkańców, którzy przybyli z różnych sfer kulturowych, zachowując w pamięci dawne uroczystości religijne, stare tradycje. Niezależnie zatem, czy to prawosławny, katolik, ewangelik czy Żyd, każdemu coś w uszach brzmiało. Teraz wspólnie to odtwarzamy - mówi ksiądz Aleksander Konachowicz, proboszcz parafii Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego pw. Narodzenia Przenajświętszej Bogarodzicy.

Cyklicznie, w murach kościołów i synagogi w Dzielnicy Czterech Wyznań rozbrzmiewają psalmy, śpiewane wedle różnych tradycji wykonawczych. To program "Muzyka i Biblia" - inicjatywa Stanisława Rybarczyka, prezesa fundacji, dyrygenta Chóru Synagogi Pod Białym Bocianem. Po każdym koncercie odbywa się dyskusja poświęcona poszczególnym fragmentom Starego Testamentu, z udziałem przedstawicieli czterech wyznań.

Młodzież i dorośli uczestniczą w warsztatach muzycznych "Zaśpiewaj z rabinem, pastorem i księdzem", poświęconych różnym tradycjom wokalnym.

Dialog międzywyznaniowy to nie jedyny cel, który wyznaczyli sobie inicjatorzy współpracy w ramach Dzielnicy Czterech Wyznań. Ważne jest też porozumienie międzykulturowe - stąd wciąż rozrastająca się lista zapraszanych do wspólnego muzykowania zespołów mniejszości narodowych; stąd też obecność przedstawicieli mniejszości na uroczystościach.

- W ostatniej Wigilii Wielu Narodów, organizowanej przez naszą fundację wraz z Klubem Rotary Wrocław, prócz młodzieży rotariańskiej z całego świata i przedstawicieli Dzielnicy uczestniczyli przedstawiciele mniejszości romskiej, ukraińskiej, niemieckiej, bułgarskiej i koreańskiej. Razem zapaliliśmy tradycyjny Ogień Więzi - wspomina Janusz Witt.

Także w przedświątecznej atmosferze, na wspólnym smakowaniu kutii, spotkali się przedstawiciele czterech wyznań zaproszeni przez Igora Salamona, szefa Związku Ukraińców we Wrocławiu. Z kolei gościem siódmego Salonu Dzielnicy Czterech Wyznań - jednej z ostatnich inicjatyw Stanisława Rybarczyka (elitarne spotkania inteligencji zapraszanej przez przedstawicieli czterech świątyń, organizowane na wzór wrocławskiego Salonu Profesora Dudka, zm. w 2008 r.) - będzie imam Ali Abi Issa, dyrektor Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego we Wrocławiu.

- Ilekroć dziennikarze pytają mnie o to, co jemy na wigilię, jestem w rozterce, nie wiedząc, co odpowiedzieć - wyznaje bp Ryszard Bogusz, proboszcz ewangelickiej parafii Opatrzności Bożej. - Wrocławscy ewangelicy przybyli bowiem z różnych stron: ze Lwowa, Śląska Cieszyńskiego, z Mazur, skąd przywieźli różne kulinarne zwyczaje. Dodatkowo mamy jeszcze gości innych wyznań. Zestaw potraw, które pojawiają się na stole, jest zatem jak lustro naszej wielokulturowości. Wszystkim smakuje, bo smaki są różne - śmieje się biskup.

Wszyscy są zgodni: jedną z niewątpliwie najcenniejszych inicjatyw Dzielnicy jest program "Dzieci Jednego Boga" - odbywające się od ponad 10 lat interaktywne warsztaty dla dzieci różnych wyznań. W ramach zajęć, przy wsparciu Gminy i Miasta Wrocław, dzieci rzeźbiły z gliny tablice z przykazaniami, pisały ikony, malowały stworzenie świata na jedwabiu, przedstawiały swoją wizję Boga na witrażach, wypiekały chleb, macę i opłatek, budowały wieżę Babel, uczyły się tradycyjnych pieśni, tańców żydowskich, realizowały autorskie przedstawienia.

- Cenne jest nie tylko to, że dzieci mogą się zaprzyjaźnić, a przy tym zdobyć wiedzę o innych. Ważne jest, że chcąc się zaprezentować, wiele się dowiadują o sobie, własnej tradycji, korzeniach, kulturze - podkreśla Olga Demczuk, koordynatorka programu.

Po latach funkcjonowania programu ogłoszono konkurs na logotyp. O wyniku zdecydowały dzieci. Wybrały symbole czterech wyznań w formie układanki typu puzzle.

- Dzieci zauważyły, że układanka jest formą otwartą, że można dodać kolejne elementy, czyli kolejne religie, kultury, wyznania. Instynktownie wyczuły metaforę znaku - wyjaśnia Olga Demczuk.

- Jak podkreślał kardynał Henryk Gulbinowicz, dawna nazwa "Dzielnica Tolerancji" jest niewystarczająca, bo należy mówić o czymś więcej: o prawdziwej otwartości, o "Dzielnicy Wzajemnego Szacunku" - przypomina ojciec Mariusz Tabulski, proboszcz rzymskokatolickiej parafii pw. św. Mikołaja. - W inicjatywie Dzielnicy jest coś niezwykle inspirującego. Gdyby nie obecny tu duch jedności, nic by się nam nie udało.

Ksiądz Aleksander Konachowicz dodaje: - Wystarczy animozji, konfliktów i różnic. Niech nimi zajmą się historycy. My powinniśmy tworzyć nową historię, skupiać się na tym, co nas łączy, a nie dzieli. Zasiane ziarno zawsze wykiełkuje.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2010