Telewizja zero-jedynkowa

Od 31 lipca 2013 r. jedynie posiadacze nowoczesnych telewizorów lub odpowiednich dekoderów będą mogli obejrzeć swój ulubiony program. Wówczas Polska przejdzie bowiem na sygnał cyfrowy.

15.06.2010

Czyta się kilka minut

Zgodnie z postanowieniami Regionalnej Konferencji Radiokomunikacyjnej, Polska oraz państwa Europy, Afryki i części Azji zobowiązały się zaprzestać ochrony częstotliwości używanych przez telewizję analogową od 17 czerwca 2015 r. Komisja Europejska zaleca, żeby przejść na telewizję cyfrową do roku 2012. Do końca roku 2010 zrobi to już 11 państw UE, a do 2012 r. - pozostałe 15.

Polska podąża własną ścieżką: zrobi to dopiero rok później. Jak zapowiada Ministerstwo Infrastruktury, ostatnim dniem analogowej telewizji w Polsce będzie 31 lipca 2013 r. Odtąd ci, którzy nie zaopatrzą się w nowoczesny telewizor lub dekoder cyfrowego sygnału, zobaczą na ekranach jedynie szary szum statycznych zakłóceń.

Analogowy czy cyfrowy?

Czym jest "cyfryzacja", czyli przestawienie nadawania telewizyjnego sygnału z analogowego na cyfrowy? Zmianę porównać można do przejścia od czarnych płyt na błyszczące krążki CD. Na czarnej płycie wyżłobione rowki odpowiadały natężeniu zapisanego na płycie dźwięku. Były niejako "analogiczne" do pierwowzoru - fali dźwiękowej. Na płycie kompaktowej natomiast dźwięk zapisany jest w postaci ciągu informacji przypominającej kod Morse’a wytrawiony na srebrnej powierzchni: dźwiękowi przypisuje się wartości liczbowe i zapisuje w systemie binarnym, w postaci zer i jedynek.

Podobnie rzecz się ma z cyfrowym sygnałem TV. Dotychczasowa telewizja posługuje się ciągłym pasmem sygnału analogowego. Cyfryzacja oznacza zamianę sposobu przesyłania tego sygnału - na niezwykle krótkie pakiety informacji w postaci zer i jedynek, które zostaną przekształcone w obraz na ekranie.

Jakie są zalety cyfryzacji telewizji? Tu znowu analogia z płytami: zmiana z zapisu analogowego na cyfrowy pozwala ciaśniej upakować obraz lub muzykę. Zamiast jednej dużej czarnej płyty otrzymaliśmy nie tylko dużo mniejszy błyszczący krążek z tą samą muzyką - poprawiła się także jakość dźwięku. Podobnie telewizja cyfrowa pozwoli w tym samym paśmie, na którym odbieraliśmy dotychczas jeden kanał telewizyjny, umieścić ich nawet siedem. W tym samym strumieniu, albo tzw. multipleksie, znaleźć się może więc nie tylko kilka różnych kanałów TV, ale też np. różne ścieżki dźwiękowe filmu (tak jak na DVD). Cyfrowy przekaz umożliwi też nadawanie obrazu w różnych formatach, pokaże różne wersje napisów czy udostępni szereg interaktywnych usług, takich jak wirtualna wypożyczalnia filmów (Video on Demand, VOD). Dla przeciętnego widza, odbierającego telewizję przy pomocy zewnętrznej anteny, jakość sygnału ulegnie znaczącej poprawie. Obraz i dźwięk będą czystsze i stabilniejsze.

Jedynki i zera pod strzechy

Wbrew oczekiwaniom cyfryzacja telewizji nie niesie ze sobą automatycznego przejścia na telewizję wysokiej rozdzielczości - HDTV, ale jedynie daje możliwość nadawania takiego sygnału. Ponieważ obraz HDTV jest w stanie oddać więcej szczegółów, zajmuje dużo szerszą część pasma nadawania. W jednym kanale albo multipleksie zamiast siedmiu programów standardowej jakości zmieścić się mogą tylko dwa w HD.

Pierwszy multipleks, nadawany już dziś w niektórych miastach, zawiera te same programy, które są dostępne w emisji analogowej - TVP 1, TVP 2, TVP INFO, Polsat, TVN, TV 4 i TV Puls. Już z ich ilości upakowanej wewnątrz jednego pasma wynika, że jakość obrazu nie ulegnie poprawie (co nie zmienia pozostałych zalet cyfrowej formy przekazu). Na zapowiadane włączenia dwóch kolejnych multipleksów trzeba jeszcze poczekać. Okaże się wtedy, czy umieszczone w nich programy emitowane będą w standardzie HDTV. Sygnał telewizji wysokiej rozdzielczości nadawany jest już za to od pewnego czasu przez operatorów płatnych sieci kablowych i satelitarnych.

Po 31 lipca 2013 r. właściciele odbiorników starego typu będą musieli zainwestować w nowy model telewizora lub zakupić dekoder cyfrowego sygnału - tak zwany set-top-box (STB). Według Ministerstwa Infrastruktury oznaczać to będzie wydatek około 300 zł. Trudno oszacować zapotrzebowanie na to urządzenie w Polsce, ale pewne jest, że spośród 13 mln polskich gospodarstw domowych większość wciąż nie jest gotowa na odbiór cyfrowego sygnału. Oznacza to, że w ciągu najbliższych trzech lat Polacy będą musieli zakupić kilka milionów telewizorów lub - co będzie o wiele tańszą opcją - cyfrowych dekoderów. Opublikowany przez Ministerstwo Infrastruktury "Plan wdrażania telewizji cyfrowej w Polsce" szacuje całkowity koszt zakupu dekoderów przez 5 mln gospodarstw na około 1,25 mld zł. Plan nie wyklucza, że państwo będzie mogło wspomóc wyposażenie naszych domów w tego typu urządzenia. Część krajów, które zdążyły już przejść na cyfrową emisję sygnału, uruchomiło programy pomocy dla najuboższych obywateli. Wielka Brytania zaoferowała specjalny program socjalny, zaś w USA przeznaczono prawie miliard dolarów na emisję darmowych 40-dolarowych kuponów umożliwiających zakup konwertera.

Specyfika nadawania cyfrowej telewizji sprawi, że w odróżnieniu od dotychczasowej, jakość obrazu będzie identyczna dla wszystkich odbiorników znajdujących się w zasięgu stacji nadawczej. Część odległych obszarów położonych w kotlinach górskich cieszyć się będzie poprawą jakości odbioru. Dotychczasowy, analogowy sygnał słabł wraz z odległością od stacji nadawczej, co sprawiało, że np. w górach jakość obrazu pozostawiała wiele do życzenia. Miało to swoje wady, jednakże odbiorniki te pokazywały obraz telewizyjny, nawet jeżeli był zaśnieżony i słabej jakości. Po przejściu na telewizję cyfrową możliwość odbioru sygnału również stanie się zerojedynkowa. W telewizji cyfrowej nie ma śnieżenia czy rozpływania się sygnału. Jest albo pełna jakość obrazu, albo nie ma go wcale. Na terenach o słabym sygnale lub na granicy zasięgu nadajnika obraz może zupełnie zniknąć.

Fakt ten odnotowało we wspomnianym raporcie Ministerstwo Infrastruktury, rozważając konieczność "doświetlenia" - albo inaczej: emisji uzupełniającej - przy pomocy sieci naziemnej lub satelitarnej.

Niejasne perspektywy

Czy opóźnianie się terminu cyfryzacji w Polsce w porównaniu z Europą niesie ze sobą jakieś złe następstwa? Poza dyskomfortem związanym z odczuciem zacofania cywilizacyjnego, trudno dostrzec inne negatywne konsekwencje. Więcej czasu pozwoli łagodniej przejść na nowy system. Ministerstwo Infrastruktury szacuje, że około 5 mln gospodarstw domowych odbiera obecnie program telewizyjny poprzez usługi dostawców telewizji kablowej i satelitarnej. Oznacza to, że już dziś oglądają oni TV emitowaną w sposób cyfrowy. Pozostała część gospodarstw albo nie jest taką telewizją zainteresowana, albo nie ma finansowych lub technicznych możliwości do jej odbioru.

Telewizory umożliwiające odbiór cyfrowego sygnału stają się tymczasem coraz tańsze. Być może dzięki temu odsuwana w czasie cyfryzacja zmniejszy koszty społeczne takiej zmiany. Bo gniew obywateli pozbawionych dostępu do telewizji zmieść może każdy, najlepszy nawet rząd.

Zanim więc nastąpi dzień 31 lipca 2013 r. warto uczynić jego nadejście jak najmniej bolesnym. Obywatele zmuszeni do zakupu nowego telewizora albo co najmniej cyfrowego konwertera oczekiwać będą wiele więcej niż tylko polepszenia jakości tych samych programów, które dotychczas oglądali. A to wymaga rozszerzenia oferty o programy dotychczas niedostępne w darmowym rozpowszechnianiu. Dziś mówi się o trzech multipleksach, z których pierwszy i trzeci będą nieodpłatnie oferować powszechnie dostępne kanały oraz kanały tematyczne i regionalne TVP. Drugi multipleks ma się stać przedsięwzięciem komercyjnym, konkurującym z dostawcami kablowymi i platformami cyfrowymi.

Jak na razie, poza uruchomieniem pierwszego multipleksu w niektórych miastach i deklaracjami, że ruszą dwa kolejne, niewiele się dzieje.

Harmonogram cyfryzacji

Włączenie emisji cyfrowej

I etap - do 30 września 2009 r. - Zielona Góra, Żagań, Warszawa, Poznań.

II etap - do 31 marca 2010 r. - Kalisz, Częstochowa, Opole, Szczecin, Bydgoszcz, Wrocław, Lublin, Olsztyn, Konin, Piła, Białogard, Świnoujście, Koszalin, Lębork, Płock, Opoczno, Jelenia Góra, Kłodzko, Zakopane-Rabka, Dęblin, Elbląg, Giżycko, Iława, Rzeszów, Wisła

III etap - do 31 lipca 2011 r. - Leżajsk-Przemyśl, Gniezno, Katowice, Łódź, Gdańsk, Ostrołęka, Siedlce, Kraków, Tarnów, Szczawnica-Gorlice, Bieszczady, Kielce, Białystok, Suwałki

Wyłączenie emisji analogowej

I etap - do 30 czerwca 2011 r. - Zielona Góra, Żagań

II etap - do 30 września 2011 r. - Świnoujście, Koszalin, Lębork, Piła, Białogard, Szczecin, Płock, Konin, Kłodzko, Zakopane-Rabka, Jelenia Góra, Rzeszów, Wisła, Leżajsk-Przemyśl

III etap - do 30 września 2012 r. - Warszawa, Poznań, Kalisz, Częstochowa, Opole, Bydgoszcz, Wrocław, Lublin, Olsztyn, Opoczno, Dęblin, Zamość, Elbląg, Giżycko, Iława

IV etap - do 31 lipca 2013 r. - Gniezno, Katowice, Łódź, Gdańsk, Ostrołęka, Siedlce, Kraków, Tarnów, Szczawnica-Gorlice, Bieszczady, Kielce, Białystok, Suwałki

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2010