Reklama

Ładowanie...

Telewizja z Mistrzejowic

Telewizja z Mistrzejowic

14.03.2007
Czyta się kilka minut
W tekście wspomnieniowym o ks. Kazimierzu Jancarzu ("TP" nr 9/07) Wojciech Bonowicz pisze: "Poza Krakowem mistrzejowicka telewizja stała się znana za sprawą materiału przygotowanego tuż po zamordowaniu ks. Popiełuszki w 1984 r. - Byłem wtedy na studiach w Łódzkiej Szkole Filmowej - wspomina Wojtek Szumowski. - Udało mi się pojechać do Warszawy z »ekipą« NTV, która nakręciła m.in. długą opowieść Waldemara Chrostowskiego". Było inaczej. Po porwaniu ks. Jerzego Popiełuszki (kiedy jeszcze nieznany był jego los) pojechaliśmy (Augustynek i Jaskowski) do warszawskiego kościoła św. Stanisława Kostki, gdzie zrealizowaliśmy materiał na taśmie video. Najważniejszą częścią nagrania był wywiad z Waldemarem Chrostowskim - wówczas pierwszy i jedyny wywiad ze świadkiem porwania ks. Popiełuszki. Nie było tam z nami Wojciecha Szumowskiego. Po zrobieniu zdjęć przed kościołem wróciliśmy z materiałem do Mistrzejowic, gdzie pośpiesznie, w technicznie prymitywnych warunkach, zmontowaliśmy pierwszy reportaż, który szybko zaczął być pokazywany w przykościelnych salach. W materiale znalazły się też zdjęcia video Augustynka zrealizowane kilka miesięcy wcześniej na terenie kościoła św. Stanisława Kostki, na których widzowie mogli zobaczyć ks. Popiełuszkę.
D

Drugi raz pojechaliśmy do Warszawy w przeddzień pogrzebu ks. Jerzego. Mistrzejowicka delegacja, z ks. Jancarzem na czele, była liczniejsza, jednak skład ekipy filmowej NTV pozostał niezmieniony. Zdjęcia przed i w czasie pogrzebu realizowaliśmy tylko we dwójkę i nie pracował z nami ani Wojciech, ani Maciej Szumowski. Po powrocie do Krakowa pierwszy film o dramacie ks. Popiełuszki uzupełniono zdjęciami z pogrzebu i wywiadami ze znanymi opozycjonistami. W takiej formie natychmiast skierowano go do rozpowszechniania, co zresztą potwierdza fragment artykułu Bonowicza: "Pokazywano go na specjalnych seansach w sali w podziemiach kościoła, w której mieściło się ok. stu osób. W ciągu jednego popołudnia mogło go obejrzeć 600-700 widzów. - To była pierwsza »emisja« Niezależnej Telewizji - mówi Potasz. - Urban mógł sobie gadać, co chciał, ale ludzie wiedzieli, że to tu jest prawda. Wiadomości szybko rozchodziły się po mieście. Monopol informacyjny został złamany".

Nie ulega więc wątpliwości, że NTV w Mistrzejowicach działała już w październiku 1984 r., czyli wtedy, gdy realizowano materiał o tragedii ks. Popiełuszki. W tym jednak czasie nie współpracował jeszcze z NTV Maciej Szumowski, więc nie mógł być jej "twórcą" i "dyrektorem programowym", jak to sugerują poniższe cytaty: "Niezależna Telewizja powstała w 1984 r., gdy z Francji w transporcie darów przyjechała pierwsza kamera i magnetowid. Filmowaniem zajmowali się operatorzy: Piotr Augustynek (z powodów politycznych zwolniony rok wcześniej z pracy w krakowskim ośrodku telewizyjnym) i Andrzej Jaskowski. »Dyrektorem programowym« został Maciej Szumowski, po wprowadzeniu stanu wojennego wyrzucony z »Gazety Krakowskiej«. Logo NTV wymyślił Jancarz". Oraz: "Ojciec Wojtka, dziennikarz Maciej Szumowski, był jednym z twórców NTV: niezależnej telewizji, stworzonej w Mistrzejowicach w połowie lat 80". Takie stwierdzenia można przyjąć za prawdziwe jedynie zakładając, że autor nie pisał o Macieju Szumowskim jako założycielu mistrzejowickiej NTV, lecz jako tworzącym w niej później dziennikarzu. Zaś Wojciech Szumowski dołączył do NTV dopiero kilka lat po powstaniu materiału o ks. Jerzym.

Nie jest naszym celem umniejszanie roli Maćka Szumowskiego w działaniach NTV, chcemy jedynie uporządkować fakty. Maciej Szumowski zaczął współpracę z NTV na początku 1985 r. i jego późniejsze dokonania są niezaprzeczalne. Przykro nam, że musimy domagać się sprostowania nieścisłości dotyczących naszego wspólnego nieżyjącego już kolegi Maćka Szumowskiego i konfabulacji jego syna Wojciecha. Powtórzmy: według przytoczonego fragmentu, to Wojciech Szumowski jest autorem materiału filmowego z 1984 r. o ks. Popiełuszce, a my jedynie anonimową ekipą. Nie możemy pozwolić, by nasz skromny wkład w działalność niezależnych mediów był pomijany, a w rezultacie przejmowany przez osoby w tamtym czasie niezwiązane z NTV.

PIOTR AUGUSTYNEK (Wieliczka), ANDRZEJ JASKOWSKI (Włosań)

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]