Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To cytat z "Listów z Włoch", pierwszej (rok 1923) z pięciu książek podróżniczych wielkiego pisarza czeskiego. Potem były "Listy z Anglii" (1924), "Wycieczka do Hiszpanii" (1929), "Obrazki z Holandii" (1931) i "Podróż na północ", czyli do Skandynawii (1936). Po polsku mieliśmy dotąd tylko drugą z nich, teraz otrzymujemy wszystkie, świetnie przetłumaczone i ładnie wydane w jednym grubym tomie.
Pisane na gorąco jako relacje dziennikarskie, portretujące spory kawałek międzywojennej Europy, są bardzo nowoczesne w swojej antyprzewodnikowości, kapryśnym wędrowaniu po tematach, swobodnym subiektywizmie. Karel Čapek ma wrażliwość artysty, a przy tym uważne oko socjologa i poczucie humoru. Nie tylko pisze, ale też rysuje; był przecież człowiekiem wielu talentów, podobnie jak jego starszy brat Josef, wybitny malarz sięgający chętnie po pióro. Od "Listów z Anglii" poczynając, Karel ilustruje swoje teksty pejzażykami szkicowanymi swobodną kreską, scenkami rodzajowymi czy portrecikami bliskimi karykaturze.
Mamy więc główki Chestertona, Wellsa i Shawa, a także uczestników haskiego kongresu PEN Clubów. Syntetyczne widoczki Oksfordu i wielojęzycznego londyńskiego Limehouse, serię dynamicznych szkiców z corridy... I pełne pasji studia gór i skał Norwegii. "Wiem - pisze Čapek - mówi się na to »fantastyczne kontury«, »dzikie szczyty«, »potężne masywy« i tym podobnie, ale to nie to; (...) słowami nie możesz jak całą dłonią wymacać rozgałęzień gór, ich kościstego kręgosłupa, ich silnych członków i ścięgnistych spojeń, ich wielkich szyj, lędźwi i pośladków, ramion i ud, kolan i kości, stawów i mięśni; Boże, co to za anatomia, jakie piękno! Jakie to są wspaniałe łyse bydlęta!". I dalej wygłasza wielką pochwałę oczu, które są "narządem boskim i najlepszą częścią mózgu", są "czulsze niż koniuszki palców i ostrzejsze niż czubek noża".
Urodzony w 1890 roku pod władzą cesarza Austrii, swoje w pełni dojrzałe dzieła Karel Čapek stworzył w niepodległej Czechosłowacji, stając się najbardziej znanym jej pisarzem. Zaprzyjaźniony ze współtwórcą i prezydentem Republiki, opublikował trzy tomy "Rozmów z Masarykiem" (za rządów komunistycznych trafiły na indeks). Prekursor science fiction (zawdzięczamy mu słowo "robot"), autor antyutopii i powieści obyczajowych, humoresek i opowiadań kryminalnych, dramaturg, krytyk, filozof, wyznawca ideałów humanizmu, demokracji i tolerancji, zmarł w Boże Narodzenie roku 1938, mając zaledwie 48 lat. Już po układzie monachijskim, przytłoczony zdradą, jakiej dopuściły się Wielka Brytania i Francja wobec jedynego prawdziwie demokratycznego państwa Europy Środkowej.
"Nie walczył. Nie mocował się. Nie szamotał. Po prostu przestał oddychać i przestał żyć. Jeśli chcecie, wierzcie, że umarł na nieżyt oskrzeli i zapalenie płuc" - pisała, żegnając go Milena Jesenská, przyjaciółka Kafki i wybitna czeska dziennikarka. Sześć lat później Jesenská umrze w obozie Ravensbrück. Josef Čapek, brat Karla - wkrótce po niej, w obozie Bergen-Belsen. "Listy z podróży", choć utrzymane w tonacji raczej lekkiej i optymistycznej, kończą się złowróżbnym akcentem - w powrotnej drodze ze Skandynawii autor dowiaduje się o wybuchu hiszpańskiej wojny domowej...
I jeszcze post scriptum, dotyczące tłumacza, Piotra Godlewskiego, zmarłego 3 października 2010 roku w wieku 81 lat. Wspomnienie o nim opublikował w "Literaturze na Świecie" Andrzej S. Jagodziński, ja tylko przypomnę, że Godlewski to tajemniczy Paweł Heartman, autor kongenialnego przekładu "Zbyt głośnej samotności", wydanego przez Niezależną Oficynę Wydawniczą w końcu lat 70., i wielu innych tłumaczeń prozy i publicystyki czeskiej i słowackiej, publikowanych w podziemiu i nadziemiu. "Listy z podróży", a także "Stacja tajga", powieść młodej czeskiej pisarki Petry Hůlovej, to jego ostatnie prace. (Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2011, ss. 576. Posłowie Leszek Engelking.)
Czytaj też omówienie książki "Listy z podróży" w "TP" 18/11 >>>