Ta straszna prywatyzacja

Znamienne, że głośny spór sądowy rozpatrywany w specjalnym trybie podczas wyborów prezydenckich dotyczył oskarżenia jednego z kandydatów przez jego głównego rywala o zamiary prywatyzacyjne.

22.06.2010

Czyta się kilka minut

Czynienie z takich rzekomych czy faktycznych zamiarów zarzutu i traktowanie go jako pomówienia odzwierciedla nie tylko poziom manipulacji dokonywanej przez polityków, lecz także mistyfikacji, jakiej ulegają obywatele, w oczach których takie zarzuty mają być na tyle kompromitujące, że trzeba aż sądownie domagać się ich odwołania.

Działające w tej kwestii mechanizmy już dawno wyjaśnił i zdemaskował nieodżałowany Józef Tischner. Wskazał on, że jedną z największych deprawacji, jakich dopuścili się wobec społeczeństwa komuniści, było nauczanie i zachęcanie do używania bez posiadania. To, co prywatne, zostało uznane za służące tylko dobru właściciela, to, co państwowe, za służące dobru publicznemu. Wiara w tę rzekomą wyższość państwowego nad prywatnym okazała się jednym z najtrwalszych rezultatów komunistycznej indoktrynacji, nad czym Tischner ubolewał i co próbował wyplenić. Niestety, dziesięć lat po jego śmierci jest ona wciąż żywa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2010