Szacunek i spór

„(...) » Tygodnik Powszechnym jest najlepszym pismem polskim. I to należy zawdzięczać poniekąd marksizmowi” - notowała 28 września 1957 Maria Dąbrowska.

13.07.2003

Czyta się kilka minut

 

Czytała „Tygodnik” dosyć regularnie, zwłaszcza po roku 1956, czego ślady można znaleźć w „Dziennikach”. Agnostycz-ka, spadkobierczyni tradycji oświeceniowo--pozytywistycznej, często dająca upust swemu antyklerykalizmowi, przez wiele lat związana ze Stanisławem Stempowskim, Wielkim Mistrzem wolnomularstwa polskiego, pod koniec życia coraz bardziej interesowała się przemianami w Kościele.

14 listopada 1958, po lekturze opublikowanych w „TP” głosów prasy światowej o nowym papieżu Janie XXIII, Dąbrowska zauważa: „Nie wiem dlaczego cieszę się, gdy czytam dobre rzeczy o tym papieżu. Jakoś przywiązuję szczególną wagę do tego pontyfikatu”. Później jego encyklikę „Pa-cem in terris” uzna za „wstrząsające wydarzenie”.

2 czerwca 1963 zanotuje: „Umieranie Jana XXIII rozdziera serce i chyba serce świata. Największy papież w dziejach, mo-bilizator dobroci w tych wilczych czasach”. A 3 lutego następnego roku, już za pontyfikatu Pawła VI: „Najważniejsze są teraz sprawy Kościoła. Dzięki Janowi XXIII potoczyły się one w całkiem nowym kierunku. (...) w świecie ducha zaczyna się dziać coś nowego. Bez biur propagandy, bez urzędów bezpieczeństwa, bez sił orężnych autorytet Watykanu rośnie na całym świe-cie niebywale”.

Martwi się tylko, że autorytet ten rośnie „głównie wśród niewierzących (a przynajmniej niepraktykujących) i wśród »inno-wierców«...”, natomiast „ciemne masy katolickie”, zwłaszcza w Polsce, nie rozumieją papieży-nowatorów. Pokłada nadzieję w nowym arcybiskupie Krakowa Karolu Wojtyle („Tylko jeśli prawda, co mówią o Wojtyle - dzisiaj Kraków może być nosicielem nowego”).

*

Dlaczego Jerzy Turowicz wysłał Dąbrowskiej swoją książkę? Nie łączyła ich przecież bliższa znajomość. „Chrześcijanin w dzisiejszym świecie”, wybór publicystyki ze wstępem Karola Wojtyły, wówczas jeszcze biskupa-sufragana, opuścił drukarnię w grudniu 1963. List-recenzja Dąbrowskiej pochodzi z czerwca 1964. W półroczu zamkniętym tymi datami zaszło wydarzenie, w którym i autorka „Nocy i dni”, i redaktor „Tygodnika” mieli swój udział.

W kalendarzu Turowicza na rok 1964 pod datą 3 marca znajdujemy lakoniczny zapis: „14.00 Lipski (podp. petycja premier)”. Chodzi oczywiście o list do premiera Józefa Cyrankiewicza, z racji liczby sygnatariuszy nazwany potem „Listem 34”. Dąbrowska złożyła pod nim podpis nieco później; okoliczności, w jakich to się stało, opisuje szczegółowo w dzienniku.

Dwa niewinnie dziś brzmiące zdania zawierające protest przeciw „ograniczeniom przydziału papieru na druk książek i czasopism oraz zaostrzeniu cenzury” i postulat „zmiany polityki kulturalnej w duchu praw zagwarantowanych przez Konstytucję Państwa i zgodnych z wolą narodu”, podpisane przez luminarzy polskiej nauki i literatury, wywołały burzę. Zbierającego podpisy Jana Józefa Lipskiego na krótko aresztowano, w następnych zaś tygodniach władze PRL rozpętały propagandową akcję, w efekcie której powstał „kontr-list”, czyli „Protest pisarzy polskich” przeciw „kampanii oczerniającej Polskę Ludową” w prasie zachodniej i „dywersyjnej” Wolnej Europie oraz „obcej ingerencji” w nasze sprawy wewnętrzne, poparty przez ponad 600 członków Związku Literatów Polskich. Także dziesięciu profesorów - sygnatariuszy „Listu 34” wyraziło na łamach londyńskiego „Timesa” ubolewanie z powodu „kampanii przeciw naszemu krajowi, opartej na nieprawdziwych informacjach”.

Były też represje - w przypadku Jerzego Turowicza wymierzone przede wszystkim w „Tygodnik”. Pod datą 31 marca w kalendarzu Redaktora znajduje się notatka: „11.00 Cenzura - Molik [nazwisko ówczesnego szefa krakowskiej delegatury Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk] -wiad.[omość] o obc.[ięciu] nakł.[adu] o 1/4 (do 30 tys.)”. Do tego właśnie faktu odnosi się ostatni akapit pierwszego z drukowanych tu listów Dąbrowskiej. Kilka miesięcy później Turowiczowi odmówiono paszportu, uniemożliwiając wyjazd do Rzymu na kolejną sesję Soboru Watykańskiego II. Dąbrowską represje ominęły, okazała jednak solidarność z kolegami, i mimo pełnego rezerwy stosunku do całej sprawy zgodziła się wystąpić w imieniu sygnatariuszy Listu 34 na walnym zebraniu warszawskiego oddziału ZLP 12 czerwca, odpierając zarzuty Zenona Kliszki; było to ostatnie jej wystąpienie publiczne.
List Dąbrowskiej do Turowicza nie jest jednak tylko kurtuazyjnym podziękowaniem za książkę; to właściwie polemiczna recenzja, której autorka z największą powagą podnosi istotne dla siebie kwestie wiary i światopoglądu, a także roli sztuki i jej prawa do autonomii. Wątek uboczny dotyczy jednej z ksiąg biblijnych, zacytowanej w „TP” przez Ojca Malachiasza, czyli Tadeusza Zychiewicza. Eklezjastyk, czyli Mądrość Syracha, należy do tzw. ksiąg deute-rokanonicznych Starego Testamentu, wyłączonych z kanonu żydowskiego, a co za tym idzie - nieobecnych w Bibliach protestanckich. Stało się to źródłem nieporozumień, wyjaśnionych przez Turowicza.

Korespondencja z redaktorem „Tygodnika” toczy się w ostatnich miesiącach życia pisarki. Był to dla niej, jak wiemy z „Dzienników”, czas choroby, słabnącej nadziei na powrót sił witalnych, bolesnego poczucia niespełnienia, świadomości zbliżającego się końca.

Gdy w 1957 roku umarł brat Dąbrowskiej Bogumił Szumski, notowała: „Stan agonalny trwał od kilku dni, były jednak przebłyski świadomości. W czasie jednego z nich zażądał... księdza. To mną wstrząsnęło. Był całe życie niewierzącym i antyklerykałem. Przypomniały mi się słowa Jacobsena z »Nielsa Lyhne« [duńskiej powieści, którą Dąbrowska tłumaczyła]: »Cóż w chwili śmierci znaczą przekonania? Przekonaniami można żyć - ale do umierania są nieprzydatne^’.

Ona sama już w 1963 roku zdecydowała, że chce mieć pogrzeb katolicki. „Pogrzeb religijny - pisała w testamencie, sporządzonym w dniu święta Bożego Ciała - nie jest manifestacją przeciw obecnemu ustrojowi, któremu życzę tylko więcej rozumu i serca, lecz jest hołdem dla piękności obrzędów katolickich, w których się wychowałam, dla tysiącletniej tradycji chrześcijańskiej mojego narodu, pokornym wreszcie hołdem dla pamięci Jana XXIII, największego człowieka naszych czasów, który potrafił to co nikt, ożywił i zmobilizował ludzką dobroć”.

Gdy umarła 19 czerwca 1965, tak chwalony przez nią tygodnikowy „Obraz tygodnia” (redagowany wówczas przez Krzysztofa Kozłowskiego) żegnał „największą współczesną pisarkę polską”, której „morał integrity, poczucie odpowiedzialności i odwaga w wystąpieniach publicznych sprawiły, że zdobyła sobie wśród współczesnych wyjątkowy autorytet moralny”. W tym samym numerze wydrukowano przemówienie wygłoszone podczas Mszy pogrzebowej w warszawskiej katedrze św. Jana przez ks. Jana Zieję - wielką postać polskiego Kościoła, w 1976 roku współzałożyciela Komitetu Obrony Robotników.

Tekst to niezwyczajny, stanowi bowiem pełną szacunku polemikę z testamentem zmarłej. „Nie można pominąć dramatyzmu tej sceny - pisze w „Rzeczy russowskiej” Tadeusz Drewnowski - gdy Kościół, wypełniając życzenie zmarłej co do pogrzebowego obrządku i stwierdzając wzajemną bliskość (»Ty zawsze byłaś i jesteś w Bogu i my zawsze byliśmy i jesteśmy w Bogu. Bardzo bliscy siebie«), jeszcze po śmierci wiódł swój spór doktrynalny z pisarką”. Jakaż jest jednak klasa owego sporu, gdy jego stronami są tak niezwykłe indywidualności! I dotyczy to zarówno owego kazania, jak i korespondencji Marii Dąbrowskiej z Jerzym Turowiczem.

List pierwszy to maszynopis z odręcznymi poprawkami, listy drugi i trzeci to rękopisy. Uwspółcześniono w nich ortografię i interpunkcję, poprawiono pisownię nazwiska kompozytora Arnolda Schonberga (u Dąbrowskiej „Szónberg”), ujednolicono pisownię nazwy biblijnej księgi (w trzech listach przyjmuje ona cztery różne postacie). Cytaty z „Dzienników” za wydaniem: Maria Dąbrowska, „Dzienniki powojenne”, tom 3: 1955-1959, tom 4: 19601965. Wybór, wstęp i przypisy: Tadeusz Drewnowski. Warszawa 1996, Czytelnik.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2003