Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Setna rocznica urodzin… taki jubileusz rzadko się zdarza. A przy tym jubilat pozostaje bystrym i przenikliwym obserwatorem naszego świata, o czym można się przekonać, czytając jego dziennik – kolejny tom ukazał się całkiem niedawno!
Mistrz opowieści, świetny pisarz, którego książki wypełniają dłuuugą półkę, scenarzysta ważnych filmów i seriali. Bohaterowie biografii jego autorstwa – Montaigne i Boy-Żeleński – wskazują przestrzeń duchową, która jest mu najbliższa, a książkę o Stanisławie Auguście zatytułował prowokacyjnie „Mój przyjaciel król”.
W „Nowolipiu” wspaniale sportretował zamordowany żydowski świat swojego warszawskiego dzieciństwa i młodości. Powieść „Nikt nie woła” długo czekała na publikację, bo okazała się niecenzuralna, a opowiadania zebrane później w tomie „Oko Dajana”, pokłosie ponurego roku 1968, ukazywały się najpierw pod pseudonimem w „Kulturze” Jerzego Giedroycia.
Józef Hen zawsze był świadkiem nieobojętnym, tak jest do dzisiaj i dalej niech tak będzie. Sto lat już minęło – pozostaje tylko życzyć jemu i nam, jego czytelnikom, by był z nami jak najdłużej. Ad multos annos!