Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Siódmy tom poety nie przynosi zasadniczych zmian w tej poetyce. Wyobraźnia autora koncentruje się na kilku motywach: na śmierci, miłości i ciele, pojawiających się zawsze w melancholijnym kontekście utraty.
Podmiot Honeta jest „miejscem obrazów”. Są one efektem spektakularnych połączeń tego, co widziane, wspominane, śnione, wyobrażone. Znajdziemy w tym zbiorze obraz matki, z którą „rozmowa trwa dalej”, nienarodzonego dziecka, rozstania z kobietą, dawnego siebie – a więc powroty-pożegnania. Ale też wiersze-kolaże, w których obrazy manifestacyjnie dziwią się sobie, jak w „śnie o głowie pod płynnym niebem”, gdzie spotykają się rozmaici bohaterowie: chłopcy z maczetami, dziewczyna z podziemi, transwestyci, człowiek w karetce i starcy w salach gimnastycznych.
Podmiot tych wierszy doświadcza rzeczywistości w epifaniach negatywnych: tu wszystko się ze wszystkim łączy. Efekt tych związków, przeciwnie niż u surrealistów, nie jest afirmacją. Naruszane granice i podziały rzeczywistości, tak jak godzone sprzeczności, w niepokojący sposób otwierają człowieka na raniący go świat. Ale formuła „świat był mój”, jak każda melancholijna formuła, językowo przechwytuje i łagodzi traumę. ©
Roman Honet, ŚWIAT BYŁ MÓJ, Biuro Literackie, Wrocław 2014